Okropności wojny

Mr-Bad

Oooo, i ja znam takie osoby...
Kiedyś słyszę na bazarze taki tekst: O Ruski! Ruski!
Ten sięga za koszulę i wyciąga krzyżyk i poprawną polszczyzną odpowiada:
Tak, ja jestem Ruski. A ty jesteś prawdziwy Polak, krzyżyk masz, pokaż!
I było koniec rozmowy.
Zresztą to działa w drugą stronę.
Mam znajomego, którego kolega nie wita inaczej jak "Herr Winkler"+dłoń uniesiona
w wiadomym geście. Kilku znajomych o niemiecko brzmiących nazwiskach ma
jeszcze gorzej...

endi66

A pro po wypowiedzi Szlachetnego MR-Bada,na temat nazwisk kończących się na "uk".Nie wszystkie nazwiska kończące się na "uk",to nazwiska Ukraińskie.Moja świętej pamięci babcia,z domu nazywała się Jefimuk a była z dziada pradziada Polką.

Mr-Bad

a była z dziada pradziada Polką chyba z babci prababci... Smile

Ja tylko mówię, ile krzywdy mogą narobić, takie głupie acz utarte i mocno zakorzenione stereotypy.

endi66

Z dziada czy babci ,wiadomo o co chodzi.

Mr-Bad

Dzieci chciały zobaczyć jak naprawdę wyglądał Vlad Palownik (Drakula). Szukając informacji
na ten temat, trafiłem na takie oto szczegóły...
[link widoczny dla zalogowanych]

Mr-Bad

Nie można zapomnieć...
[link widoczny dla zalogowanych]

mg schutze

A za Jedwabne przepraszałeś ?
Ostatnio rozmawiałem z wujkiem mojej byłej o WWII.
Gość niezbyt chciał się "wyspowiadać:, ale po czasie zdradził gdzie był...
Wawa, 39, Kursk i tam go odesłali do fatherland'u.
Resztę wojny stacjonował koło Berlina.
Taki były czasy i nic z tym nie zrobimy.
Tak samo jak teraz krzyczą, że Powstanie Warszawskie było niepotrzebne...

Mr-Bad

Umieszczając ten link, WIELCE SZLACHETNY PANIE MG SCHUTZE, miałem jedynie na myśli,
to, że przy okazji rekonstrukcji i innych takich okazji, wielu ludzi niebezpiecznie nasiąka
fascynacją, kultem, "wspaniałymi chłopcami z Wermachtu" i warto wiedzieć, co tak naprawdę
wyprawiała ta wspaniała armia na naszej ziemi, gdy się przyodziewa ten czy inny mundur.
Daleki jestem od uogólnień, bo jak wszędzie było tam na pewno wielu porządnych ludzi.
Jednak ludziom głownie zapadają w pamięć takie właśnie obrazki. Dobro nie jest malownicze.

mg schutze

Mr-Bad

To w zasadzie nie był krzyk ale delikatne zwrócenie uwagi, że mamy tu zwyczaj innego
zwracania się do siebie -DUŻE WYRAZY BYŁY WYRAZEM MEGO SZACUNKU FOR YOU Smile

piotr2104

Ja osobiście mam dość neutralne podejście do kwestii członków rodziny podczas wojny, bowiem sam miałem dwóch wujków (bracia pradziadka jeśli dobrze pamiętam, nie chce mi się teraz szukać) w Wermachcie. Jeden zginął, drugi zaginą, ostatni list z Sellow...

Mr-Bad

To nie ma nic do rzeczy. Wszyscy dobrze wiemy, jak było z wcieleniami na Śląsku choćby.
Trudno mieć do kogokolwiek pretensje. Tak było i już. Kiedyś nawet pisano, o tym, jak jeden
brat w Wermachcie zabił drugiego brata w innej armii. Pisano też wiele o tych Niemcach
czy Rosjanach, których rozstrzelano, bo nie chcieli robić tego, co robili inni.
Ważne jest czy się pozostało człowiekiem w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Wiadomo, że wojna czy inny zamęt, wyzwalają w ludziach najgorsze instynkta.
Zresztą nie wiem nawet czy wojna potrzebna...Wystarczy wyjść na ulicę... Oprócz wielu
wspaniałych ludzi, reszta to banda zwykłych skur...nów, których nikt nie rozliczy, ze
zwykłego, codziennego upodlenia...

endi66

A pro po Śląska,oglądam ostatnimi czasy na TV HISTORIA,serial pt"Blisko coraz bliżej".Ukazane są tam losy Śląskiej rodziny Pasterników,część rodziny czuje się Polakami,część Niemcami.W sumie to dziwny naród,będąc pod jarzmem Niemieckim,czuli się Polakami.Po nastaniu na tych ziemiach Polski,skłaniają się ku Niemieckości.Wystarczy pooglądać ich telewizję TV SILESIA.Śląski folklor,jako żywo przypomina mi ten oglądany z Niemieckich stacji,muzyka i ubiory prawie identyczne,tylko język na razie Polski.Choć nie wiadomo jak długo,chodzą słuchy że Śląsk chce uzyskać autonomię.Wracając do wcielania Polaków do Wermachtu,to moje strony czyli województwo Kujawsko Pomorskie,podczas minionej wojny.Należało do Reichu,ludność z tych stron miała do wyboru.Albo podpisać volkslistę,albo być represjonowani przez Niemców,czyli czekały ich przymusowe roboty albo obozy zagłady.Tych którzy podpisali volkslistę,czekała służba w Niemieckiej armii.Tu przytoczę relację jednego z tych drugich,będąc wcielonym do Wermachtu trafił pod Arnhem.Opowiadał że był świadkiem lądowania Polskich skoczków Sosabowskiego.Niemcy strzelali do nich jak do kaczek,jak mówił aż lufy od karabinów,robiły się czerwone.I tak to było że swój strzelał do swojego,ot takie czasy.

piotr2104

Moja rodzina podpisała Volksliste, co ciekawe, zachowały się listy od ludzi wywiezionych do GG, z podziękowaniami za paczki z żywnością....

mg schutze

Moja rodzina była wysłana na roboty do Niemiec.
Dziadek walczył pod Modlinem i tam dostał się do niewoli.
Z kolei rodzina mojej żony podpisała volsliste, gdyby jej nie podpisała
wylądowała by w Sztutowie.
Rachunek w tamtych czasach był prosty.
A i przez podpisanie vl dziadek w/w wylądował w WH.
I co z racji tego jest złym człowiekiem, bo chciał ratować siebie i swoją rodzinę?