Forum Jeden do jednego. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Experymenty Mr Bad'a...

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Jeden do jednego. Strona Główna -> Warsztat - materiały, techniki, narzędzia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Pią 12:49, 12 Lip 2019 Temat postu:

I ja mam kilka długich, zrobię drugie pudło, dłuższe.
W jednym się wszystko nie pomieści. Myślałem nawet o takim rozsuwanym jak pudełko
po zapałkach. Biorąc pod uwagę ciasnotę mieszkaniową niektórych Szlachetnych Panów,
myślałem nawet o pudłach składanych, do przechowania, całkiem na płasko...
Są już takie modele pudeł, składanych kopertowo-harmonijkowo ale dałem spokój, na razie...
W końcu, jak pisałem wcześniej, pudła mają być też po to aby przechowywać Nasze zbiory
w "kupie", chronione przed kurzem, brudem i innymi niekorzystnymi warunkami...
W sumie, zawsze gotowe do wyjęcia, prosto na wystawę... Muszę pomyśleć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Sob 21:18, 13 Lip 2019 Temat postu:

Zawsze jak widzę np. w Lidlu, ściski do drewna, mówię sobie: a po co mi to...
A potem wychodzi po co... Choćby ostatni przykład...

[link widoczny dla zalogowanych]

Tekturowy stolik przydatny do prac na podwórzu czy doraźnego kempingu rozlazł się
nieco i od słońca i od wilgoci... Wystarczy jednak obrócić go na bok, polać nieco płynnym
Wikolem, poczekać chwilę aż wleci do środka i ścisnąć... No ale czym...?
Tym razem wkrętarka i dość długie wkręty sprawdziły się ale ściski muszę kupić...
Na razie problem powrócił, bo stół stał kilka dni na deszczu i nieco spuchł od wilgoci.
Ale znów nadają upały...
W zaprzyjaźnionym sklepie chemicznym nie pojawiłem się od dwu tygodni...
Obiecałem a jeszcze nie wykonałem. Młody pan sprzedawca, właściciel poprosił mnie
o sklejenie " pudełka z przegródkami, bo mu się różne elektrody czy coś tam mieszają...
Obiecałem ale jakoś ostatnio z czasem nie teges... Dziś przy sprzątaniu piwnicy jednak
się zawziąłem i skleiłem coś wg żądanych wymiarów: 50 X 30 X 3 cm....

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Braknie mi kleju w sprayu, więc wróciłem do Wikolu, choć to przy tekturze falistej
bywa różnie. Ale było dobrze. Choć klej był dość płynny... Zastosowałem wałek z gąbki
ale kleju dałem tyle ile jest na taśmie klejącej albo przy użyciu kleju w sztyfcie...
Wręcz śladowo, więc wielkiej deformacji nie widziałem, chwyciło mocno, schło szybko.
No i być może jeszcze jedna przewaga, tym razem nad klejem w sprayu....
Gdybyśmy to mieli nasączać lakierem, ów mógłby po jakiś czasie rozpuścić klej...
Wikol raczej jest dość odporny, jako spoiwo, na taki zabieg i dobrze, bo "wyrób" po
sklejeniu pomalowałem Kaponem. I dobrze, słońce grzało przed burzą, wyschło
a tektura się nie wygięła przywalona cegłami.... Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

No i jeszcze podpis wykonawcy... Zazwyczaj tego nie robię, ale rzecz do sklepu idzie... Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

Coś dla Szlachetnego pan Grzesia... Razz
Przy sprzątaniu znalazłem trzy rzeczy: "pewien szablon", kartki bloku technicznego
i resztki tektury falistej. Wszystko do wyrzucenia albo spalenia, bo zakuuuurzoneee...
Ale klej był pod ręką... Kartek bloku zabrakło do "skręcenia" rurki o średnicy 32 mm
(acha, pręt stalowy śr. 18 mm też znalazłem) więc zacząłem skręcać tekturę. Potem
to do lakieru a teraz schnie. Grube średnice skleja się szybciej a koniec można wykończyć
jak by co brystolem albo szpachlą...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Sob 21:29, 13 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Wto 21:49, 16 Lip 2019 Temat postu:

Trzy różne rzeczy z różnych tematów...
Kategoria: Poprawianie po Majstrze...
Okulary... Już nawet nie liczę ile ich mam... Ale wzrok w moim zawodzie i hobby...
Co jakaś kontrola wzroku (ze sprzedażą okularów...) to lecę i kupuję... 100-150 zł.
Czasem jest jak ulał ale czasami facet idzie po kosztach i oprawki okularów w wersji
"ekonomicznej" wyglądają gorzej niż okulary ciotecznego dziadka prababki...
Tak też było i teraz... Ale po pierwszym napadzie szału wziąłem mini szlifierkę i iiiiiii....

[link widoczny dla zalogowanych]

Teraz wygląda to dość inteligentnie... Jeśli nawet Klej SG szkła zabrudzi, rozpuszczalnik
nitro bardzo ładnie się z nim upora...
A teraz z kategorii: Odzysk...
Zawsze mnie dziwiły maty i deski bambusowe w marketach... Wiadomo, jaki przekrój
ma bambus... Więc jak,...? Niestety, ostatnio Żonie upadła deska do krojenia na podłogę...
iiiii... Jak się u nas coś spieprzy, nigdy się nie dowiesz a dowody winy znajduję w śmieciach...
No więc, ostatnio powoli sprzątam piwnicę i deskę znalazłem. Ale żeby to palić...
Wziąłem nóż o dużym klinowym ostrzu iiiii.... Dość ładnie się połupało na deseczki...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Deseczki o szerokości 2 cm. Przydadzą się do modeli... Większego kawałka nie łupałem.
Będzie na czym kroić co twardsze elementy... Pamiętam także, że kiedyś pisaki do
pisania tuszem były bardzo dobre z bambusa. Wtedy brałem ze starej wędki. Ktoś
ją w krzaki wywalił. Poprzyklejałem wtedy kilka liści do niego i oszukiwałem kumpli z
liceum, że bambus rośnie za internatem... Smile
W kategorii "Wkur...anie Łysego"...
"Jak się u nas coś spieprzy, nigdy się nie dowiesz". Nie lubię spalinowych podkaszarek...
Mniejsza o hałas... Więcej chodzi o to kto to cholerstwo dzierży... Już raz się naraziłem
drogowcom w kabarecie: "Debilowi piłę dano. O instrukcji zapomniano" ( o cięciu drzew
i gałęzi wczesną wiosną, kiedy soki tryskają...) No więc, mój Teść to pracowity dziadzio,
nie można powiedzieć. Ale podkaszarkę bym Mu jednak zabrał... "Kto pociął na kawałki
plastikowe koła od grilla?". Pełne zdziwienia niebieskie oczy... Ostatnio patrzę, pocięte
"czołgowe" próbki. Owszem, malowniczo leżały pod ścianą, złom udawały.
Ale tam nie było trawy....

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jedyne wyjście teraz to pewnie łatanie dziur styrobetonem...
Pełne zdziwienia niebieskie oczy... Pewnie jakbym zapytał o zniszczonego Mausera,
zawału by pewnie dostał. Rozumiem, przeżył wojnę, miał różne obrzyny ale chyba
wiedział, że jak karabin ma bezpiecznik, to się na chama nie ciągnie, bo to ZnAl....
Najgorsze, że nie mam 100% pewności, że to On... Ręce opadają...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Wto 22:13, 16 Lip 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Czw 23:06, 18 Lip 2019 Temat postu:

Ledwie człek oczy otworzy (około... 11.00...) ...Eksperymenty, eksperymenty...
Czasami wręcz z łóżka cię wyrzuca, bo przecież musisz to sprawdzić, przetestować...

[link widoczny dla zalogowanych]

Jakie życie było by piękne, jakby fotografujący podobne archiwalia robili to z tej pozycji...

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie ukrywam, że czołg jak czołg ale budowa ogniwa gąsienicy mnie zafrapowała...
Przecież rzecz nieduża, mieści się na kartce A4, jak widać, nieco dłuższa od dłoni...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Póki co, zmieniłem nieco technologię - nasączam lakierem na końcu i raczej pędzlem.
Przy tradycyjnym namaczaniu, jak nalezie lakieru w te rurki, zanim potem z niego wyleci...
zanim wyschnie... Za długo to trwa... Poza tym, szlifowanie w taki sposób pozostawia
widoczne efekty... Nie przeszkadza mi to - i tak wszystko będzie szpachlowane....
Ale lakierować Kaponem trzeba - szpachla akrylowa czy potem lakier akrylowy jest
na bazie wody i cała papierowo tekturowa konstrukcja pooooszła by w ...
A praca z tekturą falistą, taką grubości z 1,5 mm zaczyna mi się podobać.
Potraktowana Kaponem czy Super Glue staje się jak plastik. Jeszcze wcześniej, pięknie
się tnie skalpelem-nożykiem, nawet po liniach krzywych... Z 8 mm sklejką czy MDF
nie poszło by tak łatwo... A tak, układam na styropianie i tnę jak dłutkiem, raz za razem...
Potem lekka obróbka miniszlifierką i już... Potraktowana lakierem czy SG, jeszcze lepiej...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
***
A tuż pod bokiem rośnie mistrz lepszy ode mnie... Razz
Syn obiecał siostrze ciotecznej rysunek i proszę... Mogę mu już buty czyścić...

[link widoczny dla zalogowanych]
***

Swoją drogą, dziwne...
Przywykłem do myśli,że mój komputer "eksplorują obce służby... ale...
W temacie obok zamieściłem taki oto obrazek z Wikipedii....

[link widoczny dla zalogowanych]

Ze zdziwieniem zobaczyłem, że jego miniatura w przeglądarce Irfan View
wygląda tak... Oryginalny rozmiar i zmniejszony... Widoczna ręka...

[link widoczny dla zalogowanych]

Ktoś jeszcze robi sobie eksperymenty...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Czw 23:19, 18 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Pią 23:01, 19 Lip 2019 Temat postu:

Znów zaczyna grzać, więc dobrze wszystko schnie... Zaczynają się reparacje...
Ubytki w styropianie najlepiej uzupełniać... styrobetonem... Nie wiem czy to dobra nazwa...
Styrobeton to powinien być beton plus styropian. A tu cement woda i styropian...
Do jego mielenia zaprzągłem wiertarko wkrętarkę i robota ruszyła...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Kombajny rozpoczęły swoją robotę, więc bezpiecznie było przenieść armatę w inne
miejsce i rozpocząć dokładny przegląd. Na razie styrobeton dobrze wypełnia ubytki.

[link widoczny dla zalogowanych]

W innym miejscu podwórza, odbywa się renowacja tego co pozostało z czołgu...
Właściwie chodzi o to, że jarzmo armaty wyłazi z osłony. Dziś posmarowałem klejem
z jednej strony, jutro posmarujemy z drugiej... Grzeje, nie ma co się spieszyć...
Wszyscy wiemy czym się to kończy...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grześ
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 1619
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 9:55, 20 Lip 2019 Temat postu:

Tęsknię za tym pańskim czołgiem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Sob 21:09, 20 Lip 2019 Temat postu:

"... to tak łatwo powiedzieć ... "
Nie powiem, że nie... Już sam fakt, że ślęczę nad gąsienicami czy odnawiam armatę
zamiast posuwać się ze sprzątaniem metr na dzień o czymś świadczy...
A propos armaty ale tej starej... Jak mówiłem, leży rozmontowana do remontu.
Czas dobry, bo kombajny jeżdżą po polach i trzeba by ją było przesuwać...
Myślałem o rekonstrukcji piasty ze styrobetonu albo betonu drogą odlewania.
Nawet sporządziłem foremkę. Po raz kolejny tektura falista i lakier zdały egzamin.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Potem sprawy wymknęły się spod kontroli i nie było czasu na zdjęcia....
Krótko mówiąc, foremka została zalana styrobetonem do pełna a piasta
była rekonstruowana klasycznie - szpachelką Smile Powód był prosty:
wysokość tej części piasty ze 3 cm a co zrobić z resztą masy?
Resztkami szpachlowałem pęknięcia w lawecie armaty. W trakcie tej czynności
doznałem olśnienia, można powiedzieć... Dawno rozmyślałem
jak oni robią tą szpachlę akrylową... Sypałem gips, czasem talk do lakieru
ale to nie to... A czemu to nie dosypać po prostu cementu? W opisach jest
określany jako szarozielony proszek... Po południu, w mieście zakupiłem
brązowy i zielony pigment... Zmieszałem znaną Wam barwę w lakierze
akrylowym i dawaj sypać tam świeżo przesiany cement... Malować próbki...
I to je to! Gęsta mieszanina świetnie szpachluje a rozrzedzona do konsystencji
farby doskonale kryje, jest matowa i oczywiście szpachluje. Wolnym czasem
zbadam jej właściwości mechaniczne... Jak pisałem, brak czasu nie pozwolił
na fotografowanie, może jutro... I tak byłem zaaferowany robotą, że nie
spostrzegłem jak cały dzień minął a ja nawet nic nie zjadłem... Pasja...
Myślę też nad odlewami ogniw gąsienic z betonu albo glinianej masy lejnej...
Nie ukrywam, ze pierwsza opcja za mną chodzi... Pamiętam, dachówki
na starym spichlerzu były z betonu... Tylko kwestia form i ich trwałości...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Sob 21:31, 20 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grześ
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 1619
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 3:55, 21 Lip 2019 Temat postu:

Tylko raczej czołgu z cementowymi gąskami na wystawę by Pan nie zabrał.Zostałyby tylko osławione wycieczki Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Nie 11:52, 21 Lip 2019 Temat postu:

Taaak... Wycieczki...
A czołg by stał na stercie gnoju, bo tam wylewam szambo...
Zabieranie ponad 4 metrowego czołgu na wystawę zawsze będzie kłopotliwe...
Niezależnie od tego z czego jest on zrobiony...
Dlatego rozkładanie go na części zawsze brałem pod uwagę.
Gąsienice z kołami, kadłub, wieża - to zasadnicze moduły.
Sporo osób wciąż się o ten czołg dopytuje. Im bardziej go już nie ma, tym chyba więcej.
Ale same achy i ochy nie wystarczą... To są wymierne koszty materiałowe i czasowe...
Odjęte sobie i rodzinie... Nie dopraszam się oczywiście o jakąś współpracę ale sami
chyba rozumiecie, że spory to wysiłek. To jest unikat w skali kraju, więc patrzenie na ręce...
Mam wrażenie, że nie zawsze życzliwe... Brak dokumentacji więc praca zdecydowanie
twórcza... same wisienki na torcie... No i technologia... Skończył bym tamten czołg,
gdybym w odpowiednim momencie przeniósł się pod dach... Ale ile można trzymać pod
dachem czołg, nawet i najmniejszy... Wyniesienie go "na zewnątrz" to kolejne kroki
technologiczne... Żeby był ciężki, odporny na warunki atmosferyczne i to kilka lat.
I jeszcze te kompromisy między efektem a kosztem... Modelarze z okresu "PRL" wciąż
podkreślają, że uczył ich kreatywności, "bo niczego nie było". A ja jestem z PRL ...
Jestem szkolnym zabytkiem... Jak Dyrektor (historyk) ma lekcje o PRL to mnie wysyła,
abym opowiedział jak było... Razz
***
O, tu ktoś się betonem bawi....
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Nie 13:16, 21 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Pon 22:34, 22 Lip 2019 Temat postu:

Nadal trwają remonty na wybranych próbkach...

[link widoczny dla zalogowanych]

Szczeliny na armacie zostały zaszpachlowane i zamalowane (+ lakierobejca dla efektu
prześwitującego brązu czy innego stopu). Całość będzie pociągnięta lakierem akrylowym.
Farba akrylowa zmatowana cementem pokrywa próbki ze styropianu, styrobetonu, gipsu...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Poszarpany kosiarką element "złomu" został zrekonstruowany a nawet lekko maźnięty
zieloną farbą... Ciężko było dobrać kolor ale się udało i już styrobetou nie widać...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Styrobeton w foremce też już zastygł i czas brać się za wykończanie piasty koła...

[link widoczny dla zalogowanych]

W Biedronce kupiłem dwie fajne rzeczy: stolarki ołówek automatyczny (wymienne wkłady)
i zestaw szpachelek do silikonu (nie przykleja się) i mas elastycznych. Akurat szpachluję
zawiłości armaty, więc się przydadzą. Czas kończyć te zakupy bo finanse się kończą...

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Pon 22:39, 22 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Czw 16:43, 25 Lip 2019 Temat postu:

Grzeje znów jak na patelni więc wszystko schnie w zacisznym zakątku obok spichlerza...

[link widoczny dla zalogowanych]

Więc, z cementową szpachlą przefajnowałem i twardnieje na potęgę... "Nic to"
Próbka zostanie wycięta z puszki i "poddana analizie"... Eksperyment w końcu... Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

To, co miało być piastą też dzielnie twardnieje. Ładnie się tnie piłą, ładnie szlifuje...
Świetnie szlifuje się takim samym kawałkiem styrobetonu a nawet betonu...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Zresztą materiału ściernego ci pod dostatkiem...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ten ostatni nawet pomalowany "Szpachlofarbą" jak i słynna tuba do topienia w lakierze...
Taka już obskurna była, że nic jej już nie zaszkodzi...

[link widoczny dla zalogowanych]

Jakieś tam ściski pojawiły się w Lidlu... Nie takie jak chciałem ale za 10 zł...
Dwa następne znalazłem w bagażniku, jak sprzątałem samochód...
Chyba kiedyś kupiłem, bo chciałem dwójnóg do karabinu snajperskiego zrobić...

[link widoczny dla zalogowanych]

Samochód zawsze jest zasyfiony bo tumany kurzu zakrywają wszystko...
Lubię robić warkocz kurzu jak jadę polami ale potem wszystko ubrudzone.
Nawet w środku... Ale sprzątałem, bo "w Polskę" musiałem wyjechać...
Czego nie lubię, bo samochód stary, 30-letni ale pogrzeb w rodzinie, więc...
No ale o tym szerzej napiszę w innym temacie... Tu tylko coś w temacie...
Gdzieś w Wołominie czy Radzyminie, zapytałem pana na ławeczce o drogę...
Pan rzucił papierosa i obiecał pomóc, jeśli go podwiozę. I tak miałem po drodze...
Pan od razu wyjaśnił, że jest ździebko wkurzony na szefa, wcześniej wraca z roboty...
Na pytanie, jaka to robota, odparł, że robią jachty a On nawet "kopyta" do nich...
No, tu już rozmowa ruszyła z "kopyta". O żywicach poliestrowych itp.
Wspomniałem Mu o Naszym Forum i o problemie z czego i jak zrobić 218
ogniw gąsienic. Że na razie wstępnie myślę o betonie ale z czego formy?
Na koniec podróży, Pan po głębokim namyśle, zaproponował, że może właśnie
formy z włókna szklanego i żywicy poliestrowej, grubsza warstwa, zdadzą
egzamin przy wykonywaniu wielu hm, "odlewów". W końcu, w sieci są do
kupienia formy balustrad itp. zrobione z takiego właśnie materiału....
Tylko o rozdzielacza zapomniałem zapytać ale poleciłem Nasze Forum, więc...
Cóż, "podróże kształcą"... Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Czw 17:11, 25 Lip 2019, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Pią 20:48, 26 Lip 2019 Temat postu:

Zadam śmiesznie dziecinne pytanie: jakie są proporcje betonu?
Jak pisałem, eksperymentuję z betonem, styrobetonem i innymi wariacjami na temat...
Styrobeton to 1 część cementu, 1 część wody, 4 części styropianu mielonego...
O typowym betonie czytałem, że 1 część cementu, 2 części wody, 3 części piasku.
O piasku piszę, bo akurat mam go w piwnicy.... Zgarniam 10 cm ziemi i mam Smile
Ponadto mam odlewać ogniwa gąsienic, więc lepiej jak drobne ziarna...
Pewnie bliskie będzie to tynkowi tylko bez wapna... Poniżej jest fajny link tylko ja wolałbym
nie przeliczać wg worka cementu dlatego prośba o "aptekarskie" proporcje....
No i czy ktoś mi wyjaśni co to jest ten plastyfikator? Wiem, jaka jest jego funkcja w betonie...
[link widoczny dla zalogowanych]
***
No, przecież zadałem proste pytanie... Proste?
Przed chwilą zadzwoniłem do dawnego znajomego z "Majstra", niedoszłego absolwenta
wydziału architektury... Rozmowa zajęła nam ponad godzinę... A przecież zadałem proste pytanie...
Akademicki przepis na beton.... Znajomy obecnie nadzoruje budowy... min. wozi próbki
betonu do laboratorium... Obiecał jakiś prosty przepis na maila przesłać...
A w międzyczasie zrobiłem prosty tekturowy "szalunek" i wlałem beton.
Gwoździe służyły ustaleniu "szalunku" na swoim miejscu i jako zbrojenie Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Pią 22:24, 26 Lip 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Sob 21:27, 27 Lip 2019 Temat postu:

Mam wrażenie, że wokoło są ludzie którzy swoją wiedzą pomagają mi ile się da...
Od wczoraj zapytałem dwie osoby nt. betonu i co sobie wynotowałem:
Szwagier (murarz):
"Cement 1 część, piasek, żwir 3 części. Woda do gęstości masy. Cement jest "klejem"
Znajomy z marketu budowlanego:
"Zagęszczony beton można od razu wyjąć z formy.
Woda do cementu, żeby beton nie popękał.
B20 beton najbardziej powszechny.
Pustak ma gęstość kg/m3, ma 500 albo 600 kg/m3
Znajomemu udało się przy 350 kg/m3.
Bąble w materiale mają być małe ale ma być ich dużo.
Wełna mineralna produkowana jest z bazaltu - kamienia, skały magmowej.
Zagęszczenie betonu: lać wody, rozrzedza niepotrzebnie masę.
Inny sposób, najczęściej stosowany, stół wibracyjny.
Zagęszczenie jest bardzo ważne dla wytrzymałości betonu.
Ciekawostka: kolory kasków..
Białe: kierownictwo, nadzór, żółte: pracownicy, niebieskie: uczniowie.
Czerwone: sygnaliści do operatora dźwigu.
Jadący z wytwórni beton ma tylko 2 godziny na wykorzystanie.
Próbki betonu to sześciany 15 x 15 cm. Beton jest wibrowany.
Po 24 godzinach jest wyjmowany z formy i wkładany do wody.
Spędza tam około tygodnia. Gips wciąga wilgoć. Potrzebuje dużo wilgoci aby związać.
Beton potrzebuje potem więcej wody do hydratacji niż daliśmy na początku.
Najważniejsze są pierwsze trzy dni (polewanie) a powinno się około tygodnia.
Stół wibracyjny na zasadzie mimośrodu. Jest bardzo ważny dla właściwości betonu.
Ogniwo z betonu, zrobione właściwie można rzucić o ziemię z pewnej wysokości.
Beton 42 albo 42/5 a nie 30. Kruszywo to piasek (wypełniacz) żwir, kruszone materiały.
Dylatacja- odstęp np. między podłogą a ścianą.
Ja mierzyć różne substancje? Najlepsze jest podawanie w jednostkach wagowych (kg)
Gotowego betonu w workach nie warto przesiewać. Właśnie różnorodność "frakcji" świadczy
o wytrzymałości betonu. Więc mieszanina piasku, żwiru, kruszywa jest pożądana.
Jak nie zagęścimy będzie nam beton pękać w rękach.
Zagęszczenie betonu i jego pielęgnacja to są najważniejsze rzeczy poza samą recepturą."

No i chyba ta ostatnia linijka stanowi całe sedno problemu...
Kurcze, ile My już tu "sprawności' zdobyliśmy w tym temacie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Nie 13:20, 28 Lip 2019 Temat postu:

Betonowa piasta polewana wodą twardnieje aż miło...
Żeby już tak nie leżała pod ścianą, postawiłem znów armatę na swoim miejscu...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Wszędzie piszą o wyższości piasku rzecznego nad kopanym (zanieczyszczenia).
Żaden problem. Wwalam do wiadra z wodą a potem suszę na słońcu.
Podobnie kiedyś czyściłem glinę tylko wtedy to ona pływała w wodzie a piach opadał
na dno. Teraz dla odmiany wylewam brudną wodę a wyciągam piasek, ciut czystszy...

[link widoczny dla zalogowanych]

Dział tekstylia.
Nie mam ja szczęścia do składanych fotelików. Ja wiadomo, tworzywa nie lubią słońca
i szybko tracą wytrzymałość. Drą się, pękają. W kącie czekają na recykling...

[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedy kolejny fotelik "się rozdarł" podklejałem go pasami tapicerskimi ale to trzeba
konkretnie przycisnąć na jakiś czas. Na razie przyszyłem taki pas z góry. Któregoś
dnia kupię z 10 m linki i zrobię oplot jak kiedyś na huśtawce (tylko wtedy była taśma)

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Na razie, mam sporo starej tapicerki z mebli i służy ona jako wyściółka i wzmocnienie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedy mowa o linkach, taśmach - wiadomo, tworzywa sztuczne. Jak je ciąć normalnie
zaczynają szybko pruć się. O dawna tnę na gorąco: albo rozgrzanym nożem albo jak
ostatnio, gorącym grotem lutownicy.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Sob 20:33, 03 Sie 2019 Temat postu:

Dziś miałem przyjemność rozmawiać przez telefon ze Szlachetnym Panem Grzesiem Smile
Wspomniałem Mu min. o dzisiejszej wizycie na bazarze w Międzyrzecu Podlaskim.
W zasadzie wpadłem sobie kupić jakieś spodenki i spodnie dresowe czarne ale...
Moją uwagę zwrócił rozłożony na pudłach "markecik" tak to wyglądało. Jak wyprzedaż.
Wszystko tam było po 5, 10 i 15 zł. Na początku kupiłem tarcze ścierne 60 i 80 po 5 zł
za paczkę. Potem zobaczyłem dwie rzeczy, które kupiłem bez większego namysłu.
Zdjęć dziś nie zrobiłem, bo za późno ale posłużę się takimi z Internetu...
Palnik.
Osadzony na pojemniku z gazem wielkości puszki piwa. Ale płomień jak ... palnika...
Kosztowało to 15 zł (komplet) sam pojemnik z gazem 5 zł. Tak to wygląda na Allegro.
[link widoczny dla zalogowanych]
A dokładnie tak, zmontowane, wygląda jak na tej stronie... Lepiej palców tam nie pchać...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Atrapa kamery "security" Smile
Wiele razy miałem ochotę skleić coś podobnego. Ale tu było za 10 czy 15 zł...
[link widoczny dla zalogowanych]
Po włożeniu baterii AA dioda migoce jak w prawdziwej kamerze...
W pudełkach widziałem też inny rodzaj kamery...
[link widoczny dla zalogowanych]
Jutro może wstawię jakieś moje fotki... Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Sob 20:45, 03 Sie 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Jeden do jednego. Strona Główna -> Warsztat - materiały, techniki, narzędzia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 58, 59, 60 ... 78, 79, 80  Następny
Strona 59 z 80


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin