Experymenty Mr Bad'a...

rynio_di

To se ne wrati panie Hawranek . Koń ,sanie klimat . może tylko śnieg. A popatrzcie przy tylnym /małym kole jest jakaś przekładnie kątowa , może to napęd nożny/ ręczny .

rysa

Ciężko powiedzieć ale to założenie jest chybione od samego początku, jeżeli ckm zaczynają prowadzić ogień do zalegającej piechoty to walą przy samej ziemi, chciał bym zobaczyć tych kierowców i ich nogi przy tym prześwicie .

Mr-Bad

Na pewno celowali by w nogi Razz

Ciekawe jak do tego strzelali na poligonie doświadczalnym... I kto tym wtedy kierował... Razz

rynio_di

Pewnie widzieliście na filmach może propagandowych takie zasłony przed pociskami z bel słomy czy siana . Działało ... ?nie wiemy . Ja nie wiemy czy pierzyna ( rodzaj przykrycia do snu ) wyjaśnienie dla młodzieży chroniła przed pociskami wystrzelonymi z samolotu. Rok 39 wielki exodus i ochrona dzieci . Mama moja opowiadała że zalecano aby podczas nalotu na uciekinierów dzieci ochraniać pierzynami . Wyjaśnienie jakoby kule zawijały lub wtapiały się w pierze . No i co wy na to ?

rysa

Raczej mało prawdopodobne by ochroniła przed pociskami, nie ta gęstość materiału i struktura, bele bawełny którą się niegdyś też osłaniano były o wiele grubsze a i broń chyba byłą jeszcze na czarny proch. Ale za to takie coś mogło dobrze oddziaływać na psychikę uciekających ludzi a wiadomo ze w takich sytuacjach nawet najbardziej nieprawdopodobne bzdury ale optymistyczne potrafią zdziałać cuda. Dziadek opowiadał że jak Niemcy bombardowali Warszawę to ludzie uciekali i nawet gazetę trzymali nad głową czy bochenek chleba, chyba chodziło o to by mieć chociaż jakaś namiastkę osłony. Taka pierzyna mogła za to wyłapać jakieś grudy ziemi, kamienie czy kawałki drewna wyrwane wybuchem no i pewnie mniejsze lub tracące już pęd odłamki bomb. Sam znam taką autentyczną historię gdy niemiecka bomba walnęła koło chałupy to odłamki zabiły dwóch młodych chłopaków leżących na podłodze a 5 czy 6 odłamków zaplatało się w pierzynie pod którą leżała starą babcię i to na łóżku. Sprawę znam od swojej babci a potwierdził kolega dla którego ocalała była prababcią.

Mr-Bad

O pierzynie to i ja słyszałem od ojca, jak granat wybuchł...
Ale czy to był granat obronny F-1 czy zaczepny RG 42, tego nie wiem...

rynio_di

Przez taki granat ja straciłem dwóch wujków ( bracia mamy ) . Przynieśli do domu zaczęli majstrować i jak zasyczało próbowali wynieść z domu niestety o te kilka sekund śmierć była szybsza , dopadła ich w progu domu . Dziadzio mimo że kształcony w lwowskiej szkole felczerów niestety nie był w stanie pomóc . I jeszcze krowę poraniło .

Mr-Bad

Dwu ludzi żal...

Mr-Bad

No, tośmy sobie pogadali o czołgach ale to nie temat tylko o czołgach...
Rzeczywistość skrzeczy... Wakacje to wcale nie taki znowu odpoczynek...
Intensywna trasa wpływa na zużycie samochodu. Czyli znów naprawki...
Ale lubię tą robotę. Szpachla z włóknem, pędzel i voila.
Zamierzam szpachlować tylne nadkole Golfa, bo znów rdza wyłazi a pewnie i dziury...
Ale ostatnio oglądałem modele do sklejania i te 3D... Wpadła mi w oko bryła samochodu.
Myślałem początkowo, że to Golf II. A to była Lancia Delta. Pomyślałem, trochę szpachli i ...

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak by nie było, bryły obu aut do siebie podobne....

[link widoczny dla zalogowanych]

I wycinanki tez podobne..

[link widoczny dla zalogowanych]

Grześ

Niech Pan nie szuka teraz wycinanki Lambo, bo aż strach pomyśleć, co stanie się z Golfem Very Happy

Mr-Bad

E tam, nie mogę bardzo ingerować w bryłę pojazdu, bo to pewnie i karalne...
Ale korekta blach pod spodem, z przodu no i koło nadkola jest konieczna....
Z przodu, zwłaszcza po ostatniej uroczystości w lesie Baran,gdzie pieniek dostał się
między przód nadkola a koło, blachy się znacznie powywijały. Żołnierze chcieli pomóc wypchnąć
ale Golf poradził sobie. To czołg nie samochód. Ale blachy nie ma czołgowej...
Żołnierze pytali co zrobię z tak wyrwaną blachą... Poszedłem do bagażnika po kawał rurki.
Zrobiłem małą dźwignię i blacha wróciła na miejsce tak, że dało się jechać ale jak to wygląda...
Żołnierzom oczy niemal powyłaziły jak zobaczyli co człowiek robi z samochodem...
A może też dlatego, że w bagażniku leżała TT-ka w kaburze i "źle zamaskowany" AKMS...
Inni pewnie czekali by na blacharza ale ja nie. Mam zresztą blisko znajomego blacharza, ale...
Powiedzmy, że self-hand-made mnie bardziej rajcuje jak każdego zresztą chyba modelarza.
Jestem po wczorajszej projekcji (kolejnej) "Christine", więc motywacja do tuningu jest...
Wolnym czasem zrobię fotkę stanu obecnego. Ale to nie wygląda ładnie. Co innego mnie zajmuje...
Z czego zrobić wypełnienie kształtów miedzy Golfem a Lancią...
Pianka i styropian pewnie odpada bo żywica poliestrowa zeżre... No, żywica z włóknem szklanym.
Znów pomyślałem o przesyconej Paraloidem a nawet żywicą tekturze jako konstrukcji pod włókno.
Na razie myślę o pasie rekonstrukcji na około samochodu, powiedzmy do wysokości nadkoli.
Lamborghini, Szlachetny Panie Grzesiu nie przejdzie. To całkiem inna sylwetka...
Na tego klasyka też nie przerobię...
[link widoczny dla zalogowanych]
Jako fanatyk "Blues Brothers" dawno myślę aby zrobić jego makietę.
Choćby skorupę i postawić na skrzyżowaniu dróg w nocy... Razz

Dłuższy niż 7TP.

Mr-Bad

Względem wspomnianych napraw blacharki Golfa zamówiłem inny rodzaj Paraloidu, B44.
Jak wieść gminna głosi, jest on dedykowany metalowi, konsolidacji jego rozchwierutanej struktury.
Czyli wnika w rdzę, spaja ją, nie dopuszcza powietrza... A jak to wyjdzie w praktyce, zobaczymy.
Na razie zamówiłem 100 gram, na litr roztworu. Samochodu przecie zamaczał nie będę ... Razz

Mr-Bad

Chociaż teraz oficjalnie nie zajmuje się modelowaniem "bo sprzątam" Razz

dla wytchnienia od upału,
szperam po internecie. Przyznam, że od czasów filmu w kinie, pt "Margelatu" podoba mi się takie coś...

[link widoczny dla zalogowanych]

Chętnie bym takiego coś zrobił na własny użytek. Oczywiście model, no może w dwu kalibrach.
Na kapiszony i korki. Niby takie cóś można kupić i to w dwu wersjach ale zrobić samemu...
[link widoczny dla zalogowanych]
Tu nawet widać mechanizm...
[link widoczny dla zalogowanych]

A tu wzmiankowany film o Margelatu...

[link widoczny dla zalogowanych](Misterele_Bucurestilor),_The#Margelatu.27s_Pepperbox
[link widoczny dla zalogowanych](Trandafirul_galben)

I nie wstydźmy się Denix'ów... W filmach też ich używają... Smile

[link widoczny dla zalogowanych](2010)
***
Ostatnio jak porządkuję piwnicę, segreguję odnalezione "fanty"...
Nie raz i nie dwa myślałem aby je pakować w imitacje drewnianych skrzynek amunicyjnych.
Oczywiście, takie skrzynki można kupić, w miarę tanio, ale przecież można je zrobić...
Tyle tektury falistej pod ręką... Nawet dziś wymodelowałem w SketchUp'ie taką skrzynkę na podstawie
zdjęć z internetu... 49 cm na 34 na 17... Ale to mam na komputerze w domu. Teraz jestem u Ojca.
Jak sprawdziłem, sporo jest takich modeli skrzynek amunicyjnych...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja zwykle, u Ruskich, jest znacznie więcej informacji o skrzynkach...
[link widoczny dla zalogowanych]
Prz okazji, znalazłem temat o ruskich hełmach wz.1916. Szkoda,ze rysunki takie małe...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Mr-Bad

Wzmiankowana skrzynka amunicyjna wz.43 wymodelowana ze zdjęć z Internetu...
SketchUp, Funkcja Photo Match... Smile

https://youtu.be/gX4C9To9Oiw

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ściągnięty model z 3D Warehouse także trzyma wymiary więc będzie pomocny...

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale po namyśle nałozyłem na model z internetu "swoje" tekstury i nieco
go poprawiłem. Klocek w tym miejscu utrudniałby otwarcie klapy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Jakby tak robił z tektury lub oklejonego tekturą styropianu takie skrzynki
z nadrukiem drewna i stempli... Smile

***
"Względem wspomnianych napraw blacharki Golfa zamówiłem inny rodzaj Paraloidu, B44."
Cała historia.... Kryminalna...
Czekałem na ten Paraloid cały tydzień (!) w szkole, od deski do deski. Do piątku nie przyszedł.
Wczoraj, niedziela wieczór, dzwoni kumpela mojej Córki, że jakaś paczuszka leży pod szkołą.
Cała banda młodziaków tam się szlajała, znalazła paczkę z adresem na moje nazwisko...
Jechałem nocą do Ojca, podjechałem pod szkołę, jeszcze większa ekipa paradujących dorosłych.
Maleńka, niedostrzegalna paczka, rzucona w kąt na schodach szkoły... Podjąłem.
Nocą siadłem do "kompa"... na poczcie pisze, że przesyłka doręczona została w piątek, o 9,20 (!)
Trochę mnie telepnęło ale do rana uspokoiłem się i nawiedziłem tutejszy urząd pocztowy.
W sumie miłe, młode sympatyczne panie, z młodą naczelniczka na czele. Ale ordnung must sein.
Zadałem Pani naczelnik kilka krępujących pytań i poprosiłem o kontakt z owym doręczycielem.
Wszystko odbyło się kulturalnie, więc nie robiłem szumu z pewnej "niezgodności w papierach".
Pani Naczelnik i Listonosz tłumaczyli się przepisami pandemicznymi ale paczka leżała "na ziemi"
dwa dni... W środku substancja chemiczna... Dobrze, że to tylko Paraloid B44... Razz

Mr-Bad

Jak zrobić starą deskę... Smile

[link widoczny dla zalogowanych]