Forum Jeden do jednego. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Experymenty Mr Bad'a...

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Jeden do jednego. Strona Główna -> Warsztat - materiały, techniki, narzędzia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Pon 11:33, 01 Kwi 2019 Temat postu:

Tak też sobie pomyślałem. W końcu, trudno, żeby srebro rdzewiało Smile
Tak czy siak, to cenny nabytek, ze względu na wartość artystyczną.
Z ceną, to takie sobie przebicie bo ja za 10 zł mam 6 uchwytów Razz
Na Pańskim nabytku pisze "250 lat Leningradu" i tu Ruscy przegięli.
Leningrad to był najwyżej kilkadziescia/kilkadziesiąt lat...
To teraz, Szlachetny Panie Grzesiu jeszcze samowar do kompletu.
I "a kto cziaju nie popije... cziaj, cziaj, cziaj..."
https://youtu.be/SrVDFwEIIn4


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Pon 12:28, 01 Kwi 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grześ
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 02 Lis 2010
Posty: 1619
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 3:59, 02 Kwi 2019 Temat postu:

Żeby tak jeszcze gdzieś dobrą herbatę dostać, taką " pode mnie " Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Wto 10:26, 02 Kwi 2019 Temat postu:

No z tym jest zawsze problem bo albo jej nie ma albo droga i w małych porcjach.
Ja ostatnimi czasy pijam "Sagę" granulowaną (do torebek jakoś nie mam serca).
Czasami podpijam żonie czerwoną herbatę Pu erha, podobno odchudzającą...
Smakuje czasem jak ziemia cmentarna ale są takie z dodatkami smakowymi.
Kiedyś piłem Lipton'a bo torebki były potrzebne do barwienia papieru...
Trudno dobrą herbatę dostać a właściwie ile herbat należało by spróbować aby
się przekonać, że to ta jedyna... Przy tylu herbatach świata...
To jak z kadzidełkami. Kumpel mi kiedyś kilka rodzajów dostarczył. Fajne zapachy.
Jak nie mam nic lepszego, palę kadzidełko o zapachu "Opium" w piwnicy...
Ale kiedyś spróbowałem "Call of Money"... Tylko, że trudno to dostać... Szkoda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jur-exor
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 04 Lis 2017
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białe Błota

PostWysłany: Wto 19:16, 02 Kwi 2019 Temat postu:

Mam również samowar na węgiel drzewny, ale taki z lat 70-tych ubiegłego wieku. Wchodzi do niego około 7 litrów wody.
Wyprodukowano go w Tule. Taka przemysłowa robota. Ale jak z niego smakuje herbata.
Samo jego rozpalanie zajmuje z godzinę czasu.
Żeby samowar "złapał cug" dorobiłem do niego 1,5 m konin z kwasówki.
Jak się rozpali to czajniczek z esencją na konin i gotowe.
Co do herbaty to stosuję tylko mieszankę herbat liściastych. Tych lepszych trochę dla smaku i reszta co aktualnie jest w sklepie.
Najlepsza była herbata o nazwie "syberyjska karawana", później zmieniono jej nazwę (nie pamiętam na jaką). Miała trochę posmak dymy z wędzarni.
Najlepszą herbatę piłem w stanie wojennym, gdy nie można było dostać węgla drzewnego. Wykombinowałem trochę z wędzarni (taki po wędzeniu szynek). Jaki to był zapach skoro pamiętam to do dzisiaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Śro 8:32, 03 Kwi 2019 Temat postu:

Hm, mi rozpalanie samowaru zajmuje mało czasu, po pół godzinie już woda się gotuje.
A czasami nawet i wcześniej. Na godzinę to muszę ze trzy razy wodę dolewać, bo wrze.
Takie kominy jak Pan opisuje są bardzo popularne ale chyba raczej jak się chce dym
z pomieszczenia odprowadzić, przynajmniej podczas rozpalania. Tak samo z butem...
Ze względów higienicznych nie będę powietrza nim pompował czy zasysał. Opracowałem
rurę, średnicy 5-6 cm, którą wsadzam do wnętrza rury komina-piecyka-"kubiszyna"
Efekt ten sam co z butem a może nawet lepszy, nie porównywałem. Rozpalanie...
Sam nie wiem, dlaczego ludzie mają z tym problem. Ja robię tak ja w rosyjskiej instrukcji
napisano - wrzucam kilka kawałków węgla drzewnego na spód, zapaloną kostkę do grilla
i na to znów kilka kawałków węgla. No i wszystko potem, żarzy się bez problemów.
Raz nie miałem węgla drzewnego, to paliłem kostkami z drewna sosnowego. Paliło się
że hej, tylko że to drewno żywiczne to i kopci się zdrowo. Palić można byle czym, wiadomo.
Rosjanie zalecają brzozę, pali się ładnie, nie kopci, popiołu mało. No i te szyszki...
Ruscy często o nich piszą a i ksiądz, jak był u Ruskich na misjach, pijał herbatę
z samowarów, opalanych szyszkami. Zależy jeszcze jakie to szyszki... Smile
Świerkowe, długie i duże, za dużo się ich nie wepchnie, sosnowe, też zależy jakie...
Co do herbaty, spory wybór herbat i akcesoriów, można znaleźć na tej stronie.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Czw 21:05, 11 Kwi 2019 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Sob 13:32, 13 Kwi 2019 Temat postu:

Wspomniałem w innym temacie o zamówieniu baneru na jubileusz 100-lecia parafii.
Normalnie to nasz ksiądz, w Polskowoli, przychodzi do mnie i mówi po chłopsku, tak i tak...
Księża w mojej parafii tak nie umieją. Wolą na ogłoszeniach parafialnych ogłosić, że
wiedzą o mieszkających w parafii grafikach i czy by nie zajęli się zaprojektowaniem...
Niech chciała góra do Mahometa... Napisałem via mail do wikarego, że spróbuję.
Oczywiście, warunek: zrobię to bezimiennie i gratis... Może i inni biorą od Kościoła...
Mnie wystarczy jak pohamuje swą zachłanność biorąc ode mnie np. za pogrzeby...
Czasu mało, w Corelu powstało kilka szkiców...

[link widoczny dla zalogowanych]

Ostatecznie do drukarni poszła ta wersja w formacie 400 na 150 cm...

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale spocząć nie dane... Dzwonią o wizerunek Chrystusa do Ciemnicy, około 100x100 cm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Pon 22:25, 15 Kwi 2019 Temat postu:

Szlachetny Pan Grześ w innym temacie skarży się na niedostatek miejsca do pracy...
Napisałem, że miejsca u mnie więcej ale i tak zawalam co posprzątam...
Co widać na załączonym obrazku...

[link widoczny dla zalogowanych]

Za dodatkowy stolik robi płyta MDF oparta na workach i krześle...
W dodatku prostuje się namoczony pas tektury makulaturowej...
Dziś postanowiłem to zmienić. Kupiłem nowy zwój tektury i dwa "koziołki" sosnowe.

[link widoczny dla zalogowanych]

"Koziołki" zostały pomalowane lakierobejcą akrylową i mamy nowe miejsce do pracy.
Zupełnie mobilne bo można złożyć i przewieźć samochodem albo schować za szafę...
Bardzo się przydało jak przyszło sklejać plakat z Jezusem z 16 kartek A4...
Było stary ale za mały i zniszczony. A tak nowy, metr na metr, jest już w kościele.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zanim przedwczoraj oddałem Ojca do szpitala, jeździłem do Niego nocami i paliłem
w piecu, jak brat pracował. W opale jest dużo brzozy i sporo kory brzozowej.
Wiadomo, tradycyjnie Ruscy używali jej jako rozpałki do samowaru (i nie tylko)
Na mojej działce, pod choinką, znalazłem sporo szyszek, też tradycyjnego opału do
samowara. Wszystko działa, jak tradycja każe ale zostanę przy węglu drzewnym
i kostce rozpałki. Szyszki i kora brzozowa palą się bardzo dobrze ale palą się wciąż.
A więc ciągły dym i niejaki kopeć... A kostka rozpałkowa dymi tylko na początku.
Węgiel drzewny po rozżarzeniu prawie wcale... W niedzielę grzała mnie herbata...

[link widoczny dla zalogowanych]

I pomyśleć, że z takiej kory brzozowej, jako pacholę, robiłem książeczki z kartkami.
Śp. Sąsiad nie mógł się długo nadziwić dziecięcej pomysłowości...
A propos choinki i szyszek na mojej działce... Nie rozwiązanym problemem jest płot.
Regularnie wywalany przez jesienno-zimowo-wiosenne wichury... No, nie cały...

[link widoczny dla zalogowanych]

Ma on , z bramą, około 28 metrów długości i w każdym wypadku jest to inwestycja.
Na razie, myślałem o drewnianych słupkach, osadzonych w metalowych kotwach plus
siatka... Pomyślę jeszcze, Jak mam to kiedyś sprzedawać, po co zbytnio inwestować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Śro 18:30, 24 Kwi 2019 Temat postu:

Kolejny eksperyment w zasadzie wymusił się sam...
Podczas porannej strzelaniny w moim Mossbergu zacięło się/urwało czółenko...
A więc wymuszony remont... Rozkręcić rozkręciłem ale skręcić wszystko do kupy...
Na szczęście bardzo przydatny okazał się ten filmik...
https://youtu.be/S33E5yKSfcs


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Czw 9:51, 02 Maj 2019 Temat postu:

To z kolei pasuje do tematu o armacie ze styropianu...
Ale tu też eksperymenty nieco wymuszone.
Najpierw flaga. Miała jak co roku, zawisnąć wysoko na balkonie, na drewnianej żerdzi.
Ale koła armaty rozwieruchtane po jesiennych wichurach, przyda się im wzmocnienie.
Więc z jednej strony solidny kołek aby armaty nie pchało bokiem. Z drugiej strony "maszt"
Marzyło mi się coś większego z rurek wodociągowych ale czasu bardzo nie było za to.
Więc postawiłem na 3-4 metrowy bambus z "Majstra". W sumie... za 9 zł ...

[link widoczny dla zalogowanych]

Idziemy dalej. Zeszłoroczne pieski (można było to cholerstwo wcześniej zastrzelić...) pogryzły nieco
lawetę armaty a wichura ułamała spory kawał piasty koła, który dodatkowo gdzieś zaginął....
Trzeba było to jakoś ad hoc czymś załatać. I wtedy przypomniała mi się maszynka do mielenia styropianu.
Na razie jej nie używam. Aby robota ruszyła z kopyta przydały by się większe obroty a nie chcę używać
wiertarki bo ośka to tylko aluminiowa rurka, bez łożysk. Więc dla eksperymentu ręczna robota.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale idzie dość sprawnie. Po kilku minutach hełm był pełen puszystego styropianowego pyłu.
Zrobiłem jak pisało: 1 część cementu, 1 część wody i 4 części tego ..."granulatu". Miesza się miło.
I taką zaprawę dałem na próbę w uszkodzone miejsca. Zobaczymy co będzie po zaschnięciu.
Oczywiście, można było dać szpachlówkę do drewna albo gips ale temat styrobetonu trzeba ruszyć.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie omieszkałem przy okazji zrobić innych próbek. Oprócz styropbetonu (1) styropian wymieszałem
z gipsem (2) i z klejem Wikolem (3). Teraz wszystko schnie na słońcu i wichrze.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Czw 11:14, 02 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Pią 17:58, 03 Maj 2019 Temat postu:

Powiem tak: umiarkowany optymizm...
Przysycha wszystko powoli...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Mieszanka trzyma się znośnie ale jeszcze lepiej jak się z wierzchu farbą pomaluje.
Na razie są to jakieś odpadowe akryle... Robią ładną skorupę na powierzchni.
Bez tego powierzchnia jest trochę za sypka... Może dlatego, że to nie typowy granulat.
Granulat styropianowy to kuleczki a u mnie to jeszcze drobniejszy pyłek...
Suszy się jeszcze próbka cementowo styropianowa z rozcieńczonym akrylem.
Widoczna jest u góry zdjęcia, ciemniejszej (jeszcze) barwy...
***
Powerbank solarny...
W tamtym roku nie zdążyłem kupić... W tym roku za nie całe 50 zł.
Zawsze chciałem wypróbować, choć na razie psy na nich wszyscy wieszają...
Nie powiem, że nie mają racji...
Jak u mnie, to trzeba taki powerbank naładować ładowarką a potem można
doładowywać "słońcem"... Któregoś słonecznego dnia podłączę do niego
naładowany głośnik bluetooth i zobaczę ile godzin całość pociągnie...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Pią 18:13, 03 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Nie 10:31, 05 Maj 2019 Temat postu:

Czas wracać do domu z dalekiej podróży...
Eksperymenty...
Umownie albo i słusznie nazwany, styrobeton... Jak wspomniałem, dosyć sypki i kruchy.
Eksperymenty z nim zawierały próbę dodania innych substancji wzmacniających strukturę.
Między innymi klej Wikol i lakier akrylowy. W literaturze wspomina się o plastyfikatorach.
Ale to naukowy bełkot o łańcuchach polimerów zamiast prostej chłopskiej wykładni.
Nie zawadziło, jak to z betonem, obficie go zwilżyć jak i posmarować powierzchnie ciut
rozwodnionym lakierem akrylowym. Fakt, że powierzchnia od razu stwardniała.
Wygląda to jak dawne lastryko...

[link widoczny dla zalogowanych]

Słońce ostatnio świeciło a więc testowałem ładowanie na bieżąco grającego głośnika.
I głośnik i powerbank solarny były wstępnie naładowane... Dodatkowo, muzyka leciała
z komórki, która aby także nie padła podczas eksperymentu, była ładowana
innym powerbankiem. I wszystko grało cały Boży dzień na full, aż sam wyłączyłem.
Czyli jak przyjdzie godzina W, takie zasilanie awaryjne ujdzie.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ostatni eksperyment mnie zdumiał i rozśmieszył...
Od dwu lat próbuję uruchomić skuter Żony. Szybsze od roweru, tańsze od samochodu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale nie umiałem go uruchomić. Padł totalnie, nie było kasy i czasu aby go remontować.
Zresztą do miejsca remontu musi dojechać. Ostatnio jednak zawziąłem się na niego.
Jak zwykle, przy uruchomieniu, ważny jest akumulator. Ten dawno już nie był dobry
a przez ostatnie 2 lata całkowicie wysiadł. Ciąg świąt, nie ma gdzie kupić nowego...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Nic odpowiedniego pod ręką... Wszystko za mała moc uruchomieniowa... Wszystko?
Popatrzyłem na akumulatory od wiertarki Parkside... Moc, co prawda, nie 12 a 20 V ...
Z pewnym lękiem... a nuż popali instalację... A jednak podłączyłem... Zadziałało...!!!

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeździłem wtedy z pół dnia jeszcze... I wszystkie światła działały....
Zawsze to jakaś alternatywa jak akumulator nawali a trzeba "kopnąć" motor.... Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Nie 10:38, 05 Maj 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rynio_di
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 10:47, 05 Maj 2019 Temat postu:

I słusznie że : mogło popalić ale nie instalację bo ta wytrzyma, tylko moduł zapłonowy chyba masz CDI i prądu potrzeba tyle by go zasilić , a pali z kopki czy jest też rozrusznik ? Ja ostatniego lata korzystałem z akumulatorów wyciągniętych ze skutera elektrycznego wnuka ,a mój skuter to 250 cc i tylko rozrusznik. Skuter oooo ! jazda to przyjemność .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Nie 10:56, 05 Maj 2019 Temat postu:

Ma rozrusznik, ma i "kopniak" z którego w zasadzie nie korzystam.
Akumulator odpowiedni i tak po niedzieli trzeba będzie kupić. Po co ryzykować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rynio_di
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 11:33, 05 Maj 2019 Temat postu:

Nie wiem jak duży mieści się we wnęce ale . Ja jak patrzyłem to takie same wymiary /gabaryty a akumulator może mieć 7 Ah lub 12 Ah.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Jeden do jednego. Strona Główna -> Warsztat - materiały, techniki, narzędzia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 55, 56, 57 ... 78, 79, 80  Następny
Strona 56 z 80


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin