Dzień za dniem...

Mr-Bad

"A kto to jeździ do Nałęczowa w weekend???"
Czy ja wiem... Żona się odgraża, że od poniedziałku ma kawałek urlopu, więc dni powszednie.
Żeby tylko tak nie smażyło jak dziś... W domu szło wysiedzieć ale kto by tam siedział...
Czas ucieka a tyle roboty nie zrobione... Zaraz będą telefony ze szkoły, nowe podręczniki...
Muzeum księdza Mateusza widziałem w Internecie ale to chyba za daleka trasa...
Ale Nałęczów, gdzie spędziłem 5 lat życia i nauki w PLSP (Liceum Plastyczne)... czasem po nocach
mi się śni... Jak czasami służba w wojsku, PMB WOP w Białymstoku... Są to przyjemne sny...
Jak sny o latach dobrych, złych, które nie wrócą...

Grześ

Chodziło mi o Kazimierz w weekend, a napisał mi się Nałęczów.W Nałęczowie mniej ludzi, ale i tak tłumy Smile

Mr-Bad

Żona rozpoczęła urlop... Strach się bać...
Dziś wyrwała nas do Piaseczna... Przeraziło mnie to, że to koło Warszawy... Nie , to w lubelskim.
Miejscowości o śmiesznej nazwie Rozpłucie, szerzej znany jako szumne "Piaseczno Resort"...
[link widoczny dla zalogowanych]
Żresztą, o mowo polska, te nazwy miejscowości po drodze... Uhnin... a jak zwać mieszkańców...
Zresztą, piene krajobrazy po drodze... Potężne wiatraki po drodze... Robią wrażenie...

[link widoczny dla zalogowanych]

Samo miejsce ładne... Cicho, czysto, las, cień, czysta woda i piasek...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Rodzina używała sobie w wodzie... Ja zwyczajowo, siedzę sobie na fotelu, w cieniu...
Do wody wchodzę tylko czasem, po kolana... Jak byłbym sam i nie pilnował maneli...
Po kilku godzinach nadciągnęła spora burza i musieliśmy się ewakuować.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale miejsce fajne, na pewno tam wrócę. Jutro pewnie Nałęczów.

Mr-Bad

"Ludzie byli by o wiele lepsi, gdyby choć raz mogli przyjechać do Nałęczowa" - Bolesław Prus...

[link widoczny dla zalogowanych]

Taki piękny napis widnieje na banerze wokół remontowanego Pałacu Małachowskich w Nałęczowie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedy się wraca po prawie 40 latach do miejsca, gdzie spędziłem 5 lat młodości...
Miasteczko gdzie wszedzie blisko. Po latach wszystko stało się jakby mniejsze...
Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych, obecnie Liceum Plastyczne...
Po latach odnowiono tą legendę, nowe tynki, nowe okna... z góry jakby duża litera "Ę".

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Na przeciw liceum, sklep spożywczy (Dom Ludowy) w którym już nigdy nie kupię zimnego mleka w butelce...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Willa "RAJ"... Kiedyś siedziba Liceum Technik Plastycznych, potem internatu
męskiego, gdzie mieszkałem przez 5 lat...

[link widoczny dla zalogowanych]

Legendarne i magiczne miejsce... zresztą tutejsze wille mają swoja historie...
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Ogólnie Nałęczów i Park nie zmieniły się zasadniczo, choć...
Sławną pijalnię wód przejął Wedel i zrobił tam pijalnię czekolady...
Całującą się parę wywalono na zewnątrz... Eeeech...

[link widoczny dla zalogowanych]

Ławeczka z Bolesławem Prusem na czas remontu Pałacu Małachowskich
przewędrowała w inne miejsce. Dowiedziałem się, że jej Autorem był
nasz nauczyciel rzeźby z PLSP, Pan Stanisław Starzyński, rzeźbiarz, autor
wielu pomników w Polsce. Zapytałem Pana Bolesława o drogę na mapie...

[link widoczny dla zalogowanych]

Z całym szacunkiem dla Pisarza, krótka rozmowa o życiu...

[link widoczny dla zalogowanych]

Potem była próba rozjechania nachalnych łabędzi...

[link widoczny dla zalogowanych]

Rozbestwiły się dranie, ludzi się nie boją a i kaczki potrafią pognać...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Masę tam miejsc, które mignęły w filmach fabularnych...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Krótki posiłek w restauracji "Przepióreczka"

[link widoczny dla zalogowanych]

Kwas chlebowy... Smile

pisałem o takich miejscach. Drogo i strata czasu...
Ale tu szło wybrać i coś tańszego. Za michę ziemniaków z "okrasą" i michą
kwaśnego mleka zapłaciłem 12 zł. Potężna porcja frytek 6 zł. I pomyśleć,
że przez 5 lat liceum nie zajrzałem tam ani razu. Ale to była knajpa...
Wiezą cisnien ... z daleka wyglądała jak potężne UFO...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

I tu pomysłowość ludzka nie zna granic...

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie sposób było nie zwiedzić kościoła i sławnej nekropolii...
Ilu tam sławnych ludzi leży...
Tu grób autorstwa słynnego włoskiego artysty Elwiro Androlliego...
Anioł czekający aby odtrąbić Sąd Ostateczny... Biały marmur...

[link widoczny dla zalogowanych]

Piękne stare nagrobki...

[link widoczny dla zalogowanych]

Drugi od prawej, Ewy Szelburg-Zarebiny, bez krzyża ( w renowacji).
Modlitwą podziękowaliśmy Jej za "Królestwo Bajki", lekturę dzieciństwa...
Ojciec pisarki urzędował kiedyś w budynku opisanym na początku postu.
No i "Chatka Żeromskiego"...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Zdjęć było wiele, ale tu tylko te militarne i góralsko podróżnicze...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dzięki Bogu, w jeden dzień, pokazałem Rodzinie wszystkie "osobliwości"
Nałęczowa... I Bóg wie, czy jeszcze kiedyś tam powrócę... Oby... Smile

Grześ

" Cudze chwalicie, swego nie znacie ".Może to wstyd się przyznać, ale w w Nałęczowie byłem 1 raz, chociaż do ww.mam rzut beretem Embarassed

Teraz Panie Bad, dokąd Bogi poniosą?Może przy okazji Firleja do Kozłówki, oprócz pałacu obowiązkowo zwiedzić wystawę socrealizmu? Very Happy

jur-exor

Oj było się w tych okolicach. I chatkę Żeromskiego widziałem. Tylko Lenina z Poronina wywieźli do Brukseli (było to łońskiego roku)

rynio_di

Z Leninem to ja się spotkałem osobiście ... a może to nie był Lenin ,a może w....i za mało ! Nie pamiętam.Ja miałem inne ,, zboczenie ,, . Przez kilka lat pakowaliśmy się w auta ( Toyotę Hilux w moim wydaniu Volkswagen Taro i z zaprzyjaźnioną rodziną z Janowa Lubelskiego włóczyliśmy się szlakami Bitwy polskiego września 1939 r. Urokliwe miejsca lubelskiego i nie tylko w których każdy krzyż był dla nas świętością a kapliczka stawała się sanktuarium .Powstała spora kolekcja nagrań jak i też zdjęć Niektóre no oglądane od 95 r. Po pewnym czasie dołączyliśmy I wś. wspaniałe wspomnienia . Twierdza Przemyśl , te 13 fortów murowanych , noclegi pod namiotem w pobliżu każdego z nich . Ooooooch ! wspomnienia.

Mr-Bad

"Może przy okazji Firleja do Kozłówki, oprócz pałacu obowiązkowo zwiedzić wystawę socrealizmu?"
W Kozłówce i Muzeum Socrealizmu byłem rok temu, z czego zdałem na Forum obszerną relację.
Było tam masę rekwizytów z dzieciństwa (diaskop z przeźroczami np). Łezka w oku...
A niech tam! Młodzi i tak już tęsknot Naszego pokolenia nie zrozumieją a jak sami się zestarzeją,
Nas już dawno nie będzie... "Każde pokolenie ma swój czas" "Upływa szybko życie..."
Lenin... Spora kolekcja Leninów (pomniki) była właśnie w Kozłówce... Ale znam żywego... Smile

Pan Władysław K. z Kąkolewnicy, wiecznie represjonowany za wiarę w PRL, jako żywo przypomina
Lenina. Podobna postura, bródka, wąsiki i łysinka... On sam, śmieje się z tego i nazywa chichotem
losu, ze urodził się w tym samym dniu, co Lenin... Człowiek głęboko religijny, mama łączniczka AK.
To on, represjonowany politycznie za PRL, wyraził zdumienie: "Zbrodnie komunistyczne? A wiesz,
przecież komunizmu w Polsce nie było... Rozwalił wtedy całą martyrologię na łopatki... Smile

A w nad jeziorem w Firleju byliśmy dziś od rana do wieczora. Spaliłem się jak burak...
Aparat został w domu, więc zdjęcia wkrótce... Dobrze, że Żonie jutro kończy się urlop...
Tego rozpędu i ciągłych wyjazdów wszyscy mieliśmy powoli dość...
Dziś była taka "patelnia" a mi ani w głowie była jakakolwiek kąpiel w jeziorze, jak zwykle.
Ale po południu doszedłem do słusznego wniosku, że normalny człowiek w taki żar szuka ochłody.
I nie po to się jedzie tyle kilometrów nad wodę aby z ochłody w tej wodzie nie skorzystać.
Inna sprawa, ciekawiło mnie, czy po całym dniu woda się bardzo nagrzeje. Więc siedzieliśmy tam
do zachodu słońca. Z czego ja, 2-3 godziny w wodzie... W niedzielę aż dwa odpusty...

Mr-Bad

Ostatni wyjazd do Firleja kwalifikuje się do działu "Od Humoru do Horroru"...
Niby przyjechaliśmy wcześnie, o 8.00, więc na plaży i w wodzie luz-blues...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Zacznijmy od horroru... Wszyscy próbowali się utopić...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jak widać, ratownik przygotowany, jakby tonący przypadkiem ożył.... Razz

Niektórzy jednak malowniczo ożywali....

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Teraz trochę humoru...
Żona z Córką udały się nieopodal coś skonsumować...
Jak przyznała, w pewnym momencie zobaczyła dwu policjantów a nie miała maski...
Już chciała uciekać, kiedy w "policjantach" rozpoznała wreszcie swoich własnych Synów... Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

Ale jak robiłem inne fotki, rzeczywiście, ludzie patrzyli dziwnie... i schodzili z drogi.
Kilka innych fotek zamieszczę wieczorem...
Miłego weekendowania Smile

Mr-Bad

Mimo zapowiedzi deszczów, susza... Wczoraj ledwie traktor (duży) było widać w tumanach kurzu...
Były lepsze widoki ale aparat ich nie uchwycił...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

piogra66

Hmmm.......mnie to już nikt i nigdzie nie zabiera,może i dobrze.Czasami snuję się po drogach mego dzieciństwa swoim "Bulletem",i tylko żal że pewnych rzeczy już nie ma.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Mr-Bad

Widoki piękne, nastrojowe, sam bym się przejechał Smile

Niech się tak Pan nie użala nad sobą Smile

Wszystkim Nam PESEL daje popalić, czasem dołuje.
Ale mamy tylko to jedne życie i trzeba je jak najpełniej przeżyć.
A nasza układanka z dzieciństwa, co i rusz się rozpada, fakt.
Jak kiedyś napisałem:
"Zycie to takie puzzle, układanka,
tylko codziennie nowej części brak.
Kiedy budzę się i widzę to każdego ranka
jasny mnie trafia szlag..."
Od dwu lat się zbieram aby Panu wysłać
zamek Mausera do naprawy ale śmiałości brak... Razz

piogra66

Z miłą chęcią naprawię,nie ma sprawy .

Mr-Bad

Pomyślałem, kto jak nie Pan... Razz

Właściwie to Karabin Mausera 98k ASG firmy Boya.
Krzycze i tupię... Nawet nie wiem kogo pobić...
Teścia? Szwagra? Może któregoś z Synów...?
Leżał sobie na półce karabin, to wziął jakiś ...
Nie wiedział, czy co, że zabezpieczony tym skrzydełkiem bezpiecznika.
Dzwon je.....y, szarpał zamkiem, szarpał aż oderwał ten bezpiecznik...
Teraz karabin leży na wystawie zablokowany na amen, bo się rozsypie...
Żeby ja złapał tego sk.... Postraszyłem wszystkich, że replika nie moja.
Że z policji pożyczona i muszę kiedyś oddać... Ale to może kiedyś na PW.

Grześ

A ja 2 dni szalałem po lasach.Efekt: przedwczoraj 3 prawdziwki, 47 podgrzybków, kanie, maślaki.Wczoraj 48 prawdziwki, 42 podgrzybki, kanie, maślaki Very Happy