[OD PODSTAW] Thompson m1928

nocaster

cóż, przykro mi, że pana obrzydziłem Wink

Mr-Bad

Szlachetny Panie Nocaster!
Zawsze byłem pełen szczerego podziwu dla Pańskiej sztuki i jakieś płaskie płaszczyzny
w Pańskim modelu nie są w stanie obrzydzić mi całokształtu modelu czy twórczości Smile

Mam Pan u mnie stały abonament na podziw w kwestii staranności i pomysłowości wykonania.

nocaster

Żartuję

Płaszczyzna po obu stronach chwytu rzuca się w oczy na zdjęciach ze względu na szablony, które tam przykleiłem tymczasowo. Potem nawet nie będzie widać, że jest to płaskie.

Swoją drogą sam jakoś nigdy nie zwróciłem na to uwagi, zawsze mi się zdawało, że rzeczywiście ten chwyt jest płaski.

Swoją drogą, to kontruktor na prawdę genialnie zaprojektował ten chwyt, raz pod względem estetycznym, dwa - świetnie leży w dłoni.

Mr-Bad

Aaaa, to inna rzecz która mnie zawsze intrygowała...
Czy chwyt przedni i tylni są jednakowe? Chodzi mi o zarys i kształt samej rękojeści.

nocaster

Raczej nie powiedziałbym, żeby były jednakowe. Choć przeglądając zdjęcia zauważyłem, że chwyty różniły się w zależności od egzemplarza. Tak wygląda porównanie chwytów wg moich rysunków:

nocaster

Już prawie koniec zmagań z chwytem, choć w gruncie rzeczy praca jak i wcześniejsze projektowanie elementów składowych były dość przyjemne. Oryginalnie chwyt miał tylko proste wyżłobienie na listwę mocującą, do której był przykręcony na stałe srubą, zaś sama listwa miała swój rowek w komorze zamkowej.
Mój chwyt ma szynę prowadzącą w którą wsuwa się listwa, po wsunięciu do końca chwyta ją sprężynowy zatrzask. Mam nadzieję, że dostatecznie to widać na zdjęciach.
Całość wstępnie zaciapana na czarno dla związania tektury.

Przypominam, że większe fotki znajdują się w naszej galerii. Pozdrawiam

Mr-Bad

Bez komentarza Smile

nocaster

Trudno orzec, czy ma to negatywny czy pozytywny wydźwięk Wink

Mr-Bad

Niech Pan zgadnie?
A zresztą, kim ja jestem, aby wydawać opinię? Przy mojej niedokładności i niekonsekwencji...

nocaster

Cóż, jest Pan zdecydowanie liderem tego forum, bardzo pracowitym człowiekiem bez którego forum nie miałoby siły napędowej. Zatem z pewnością opinie ma Pan prawo wydawać, zresztą zawsze na nie czekam prezentując tutaj cokolwiek.

Mr-Bad

"bardzo pracowitym człowiekiem"... he, he, he ... Smile

No więc, wg mojej opinii, Thompsonik miodzio Smile

Przynajmniej na razie Smile

nocaster

Jako, że ruch ostatnio na forum jak na dzikim zachodzie, (kojarzycie Szlachetni ten tuman kurzu przelatujący przez ulicę...?) to wrzucę jakieś fotki z prac nad modelem, od ostatniego razu zmienił się kolor całości, jest teraz całkiem czarna, bo jak powiedział Pan Grześ to tamten kolor był niezbyt ładny.
Lakieruję chwyt pistoletowy i powoli udrewniam nowopowstały chwyt przedni. Jego mocowanie jest już wklejone w komorę, zatem chwyt trzyma się już po lufą. Wystartowały prace nad kolbą, sklejam ją z pianki pod panele podłogowe. Trochę mnie niepokoi tempo schnięcia kleju, bo ta pianka jest nieprzepuszczalna i woda nie ma gdzie odparować. Ale mam nadzieję, że w końcu klej zwiąże. Powinienem był się zaopatrzeć w specjalny klej do styropianu.

nocaster

Trwają prace nad kolbą, wykonaną z pianki zakupionej w Obi. Nie polecam tego materiału, chyba że ktoś kleiłby to innym klejem niż wikol. Spoina z wikolu jest twardsza niż sama pianka, dlatego obróbka jest bardzo utrudniona. Dwa, że spód pianki trzeba przy wycinaniu podklejać folią, żeby nóż nie odrywał strzępków pianki przy cięciu, albo też skleić cały blok i ciąć go wycinarką do styropianu.
Potem na wierzch naklejam gazety w paskach, używając rozwodnionego wikolu, oklejanie jeszcze nie skończone.

Mr-Bad

A paski gazety bo ...?

nocaster

Kolejny mały up, model ma już teraz wszystkie części, jakie mieć powinien, niedokończone jeszcze ale ma Smile

Ciąży nieco na przód, bo kolba ma wagę piórkową i jest lżejsza od chwytu przedniego; wymaga malowania, które pokaże gdzie trzeba coś podszpachlować. Wczoraj zabrałem się za wykończenie zatrzasku kolby, doszedł ten łezkowaty element z białego plastiku z otworem na przycisk zwalniający, otwór na niego wydrążony w kolbie i oczywiście sprężyna, obrzyn ze sprężyny powrotnej colta 1911 Smile

Zatrzask już wklejony, dodatkowo przyłapałem go wkrętem do drewna. Konstrukcyjnie nie ma takiego samego wyglądu jak oryginał, trzymałem się tylko tego żeby pasował i działał jak należy.

Widać wreszcie jak prezentuje się cały model, muszę przyznać że jestem zadowolony.