Pamięć i tożsamość

Lisznia

Cóż,to już inne czasy,nic już tego chyba nie zmieni.
pzdr

rysa

Ja bym powiedział że to wyniki wychowania bezstresowego .Mi jak kiedys stary parę razy futro przetrzepał to do dzisiaj pamiętam za co i wiem ze tak nie wolno robić Very Happy

piotr2104

A ja odstaje od normy jeśli chodzi o młodzież i do tego jutro na konkurs jadę

Grześ · Wysłany: Czw 6:39, 03 Mar 2011 PRZENIESIONY Czw 19:03, 03 Mar 2011 Temat postu:

czy aż tak młodzież dzisiejsza i ta sprzed dwudziestu-trzydziestu laty się różniła?a może po prostu będąc młodym tego nie zauważaliśmy?też pili, palili, kradli, bili, klęli-tylko człowiek będąc w takim samym wieku tego nie zauważał.dzisiaj patrzę na to z takiej samej perspektywy co kol.Mr-bad, ale mając te naście, czy dwadzieścia parę latek kompletnie mi to nie przeszkadzało.na pewno dzisiejszy dostęp do używek wszelkiej maści nie pomaga młodzieży w "świętym" życiu, ale czy i my nie piliśmy prytki i nie pociągaliśmy ukradkiem papierosów?kto ma zmądrzeć-to zmądrzeje, a niektórym nic nie pomoże.sam wychowałem się w nieciekawej dzielnicy,chodziłem do jeszcze bardziej nieciekawej szkoły,miałem baaaardzo "szemrane" towarzystwo, a jednak po ślubie potrafiłem powiedzieć NIE koleżkom.młodość jest od tego, żeby się wyszumieć.oczywiście bardzo mnie mierzi zachowanie dzisiejszych małolatów, ale dajmy im trochę szansy...

Szuder

Cóż, ja mając te dwadzieścia kilka lat WIDZĘ, że źle się dzieje z młodzieżą. I moim zdaniem jest gorzej niż było (choćby przez te używki).

Młodość jest od tego, żeby się wyszumieć, ale powiedzcie, Waszmościowie z 3, 4 na początku swego wieku - czy Wy demolowaliście cmentarze? Niszczyliście miejsca pamięci? Praliście ludzi, żeby Wam dali komórki (no dobra, komórek nie było - pieniądze)? Wymieniać można sporo.

walther38

rysa

A później mamy absolwentów nie mogacych znaleźć pracy ,tylko jak ja mają znaleźć jak we łbie pusto jak w bębnie strażackim .Ze ściągą można iść na egzamin a nie do pracy gdzie potrzebne kwalifikacje a nie umiejetność ściągania .

Grześ

Dzisiejsza młodzież wychodzi z założenia:"jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie".Czy nasze państwo zapewnia jakieś perspektywy tej młodzieży?Żeby coś osiągnąć w życiu trzeba być albo wybitną jednostką, albo mieć porządne plecy-inaczej stajesz się przeciętniakiem zasuwającym za cwaniaków z układami za pensję, równowartości zasiłku dla niepracujących darmozjadów na zachodzie.Pensję, która wystarczy zaledwie na opłaty.Niedawno w naszej wspaniałej, płatnej telewizji reklamowali studia inżynierskie.Obiecywali gruszki na wierzbie, tymczasem np.na Lubelszczyźnie kompletnie nie ma pracy dla inżynierów, a rokrocznie mury politechniki opuszcza setki absolwentów.Gdzie to przyjazne państwo?Co ma robić młodzież opuszczająca mury szkół i uczelni?A że dzisiejsze ułatwienia techniczne robią papkę z mózgów, to insza inszość...cywilizacji nie cofniemy

Mr-Bad · Wysłany: Czw 19:30, 03 Mar 2011 Temat postu:

Dużo mądrego tu powiedziano a i generalizować trudno, bo różnie w przeszłości bywało...
Komórek może i nie kradli ale, pamiętam, palce z pierścionkami potrafili żywemu obciąć...
Dziewczynę zgwałcić i szyszkę albo butelkę "tam" wsadzić i stłuc... Obciętą piersią w piłkę grać...
Nie są to jakieś wymysły, to przykłady z niedalekiej przeszłości i okolicy...
A kto dziś pamięta, jaką grozę budzili kiedyś gitowcy... Dzisiejsi skini to bobaski przy nich...
Był nawet taki film młodzieżowy pt "Nie zaznasz spokoju..." Historia lubi się powtarzać...
Chodzi raczej oto, że niby mamy XXI wiek, rozkwit techniki i cywilizacji a człowiek
nadal, niezmiennie, ma mentalność małpoluda z maczugą. Przetrwa najsilniejszy...
Może i państwo nie zapewnia młodym szansy na normalne życie ale kto te państwo tworzy?
Kosmici? Rząd to krew z krwi i kość z kości reszty narodu... Cwaniak na dole zostanie
kiedyś cwaniakiem na górze... A dlaczego nikt tu nic nie zmienia? A bo nie chce mu
się albo nie umie. Łatwiej narzekać z jednej strony a z drugiej naśmiewać się z nieudaczników
którzy jeszcze zostali w kraju i pracują na tych cwaniaków... Można zapytać, dlaczego
cała masa ludzi którzy dorobili się za granicą potężnych pieniędzy nie wraca tutaj,
nie wykupi tej całej ziemi razem z tym rządem i nie zrobi tutaj porządku? Jak oni
śmią głosować przy każdych wyborach, w sprawach kraju, w którym nie mieszkają?
Ściąga... Ludzie zawsze szli na łatwiznę... Większość dzieci w mojej bibliotece pyta
od razu o lekturę z opracowaniem - w nosie ma inne. A tu figa, bez opracowania.
Należy współczuć temu pokoleniu, od urodzenia podtrzymywanego przy życiu lekami,
płodzących kolejne cieplarniane mutacje, szukających całe życie "ściągi na życie"...

Szuder · Wysłany: Czw 22:13, 03 Mar 2011 Temat postu:

Dlatego, jako że ostatnio dostałem mocnego kopa motywacyjnego od pewnej znajomej, od września ruszam znowu z drużyną harcerską w moim byłym gimnazjum. Zobaczymy, co da się z tego pokolenia jeszcze wyciągnąć Wink

Mr-Bad · Wysłany: Czw 23:49, 03 Mar 2011 Temat postu:

Da się, da. To tylko kwestia właściwej obróbki...

Szuder · Wysłany: Czw 23:57, 03 Mar 2011 Temat postu:

Cóż, pojutrze mi stuknie 6 lat od złożenia przyrzeczenia Smile

Podziałamy. Zresztą sam patron - Tadeusz Zawadzki ps. Zośka motywuje do działania Wink

Mr-Bad · Wysłany: Śro 20:37, 09 Mar 2011 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Mr-Bad · Wysłany: Pią 8:36, 11 Mar 2011 Temat postu:

PRL-u, wróóóóóóć!!!...
[link widoczny dla zalogowanych]
Komentarze zawsze mnie powalają...

Mr-Bad · Wysłany: Pią 15:00, 11 Mar 2011 Temat postu:

Kolejny numer "Biuletynu IPN" z grudnia 2010 do mnie dotarł...
Bardzo ciekawy, poświęcony grudniowi 1970... Sporo inscenizowanych scen (przy okazji
kręcenia filmu "Czarny czwartek, Gdynia 70" na płycie DVD, dokument) spór o autora
"Ballady o Janku Wiśniewskim" czy dramatyczne wspomnienia z ekshumacji ofiar...