[Mr-Bad]

Grzebiąc dziś w warsztacie, popatrzyłem na moją kolekcję metalowych rurek i pomyślałem,
że powinni mnie także za to zamknąć. A kto powiedział, że każda rurka nie zostanie
potencjalną lufą? Większość posiada dość grube ścianki, aby sprostała zadaniu...

[Grześ]

czyli pozostaje postulować o zaprzestanie produkowania i eksportu rurek grubościennych (możliwość produkcji luf), pozabieranie wszystkich noży kuchennych (możliwość zarżnięcia kogoś) , wykastrowanie wszystkich mężczyzn (możliwość gwałtu) itd. itp. ...

[Mr-Bad]

A może raczej przyjrzyjmy się komu naprawdę zależy, aby takim jak my utrudnić życie?

[rysa]

To jest dość proste ,koniec kadencji w sejmie to trzeba się wychylic z czymś "mundrym" żeby ludzie nie gadali ze sapał przez ten czas .A że reszta nie myśli nad propozycją tylko klaszcze jak za starych dobrych czasów to mamy takie bzdury w prawie jakie mamy .A potem posłowie się zastanawiaja jak mogli głosować nad podobną bzdurą bo zaczyna ich ona sama w tyłek walić .Sam u siebie w stenie zastosowałem do połączeń kształtki hydrauliczne wspawane w rurki konstrukcji tak ze komory nabojowej nie mam i nawet gdybym chciał mieć nie będę .Zamek to obciążony kawałek rurki bez śladu miejsca na pazur wyciagu łusek czy iglicę ,uprościłem mechanizm spustowy na ile się dało więc strzelać to w życiu nie będzie .Ale jak się kto uczepi to krwi napsuje zanim stwierdzi ze to nie broń .

[Mr-Bad]

No właśnie, kawałek rury wodociągowej to też kryminał, bo komorę zamkową można zrobić...
Wracając do kwestii prawnych, to nie wszystko można wytłumaczyć głupotą
ustawodawców. Jeżeli chodzi o broń, trzeba zauważyć, że "zwykli ludzie" boją
się i nie rozumieją Naszych zainteresowań. Było już o tym mówione nie raz...
O ile obawę przed bronią można zrozumieć ( w końcu po to jest broń, aby budziła
odpowiedni respekt...), to cały problem leży w nierozumieniu Naszego hobby.
Bo i po co ktoś zbiera akurat broń? Po co robi wszystko aby upodobnić do niej
w sumie nieszkodliwe zabawki? No i ta wiedza.... (lub nie ) Jak taki miłośnik
to robi, że mu tak udatnie replika wychodzi? Skąd zna precyzję działania broni?
A brak tej wiedzy boli, kiedy jej braknie u ludzi, którzy mieć ją powinni z zawodu.
Przypomina mi się tu policjant, który na komendzie, usiłował mi udowodnić,
że Mauser Boyi ma iglicę a zapytany o nią nie potrafił jej wskazać. Inny,
podczas rewizji samochodu, nie potrafił wyjąć magazynka z repliki P-99,
choć twierdził, że autentyczny oryginał tego pistoletu ma na stanie...
Boli niezrozumiały monopol CLK (oby sczezła!) na dezaktywację starych gratów.
W całym tym wywodzie już nie piszę o posiadaniu broni oryginalnej...
Skupiam się tylko na replikach lub dezaktywatach.

[walther38]

Dla mnie prostym testem na to co ktoś zrobił jest:
- sprawdzenie nieprzelotowości lufy,
- próba wprowadzenia oryginalnego magazynka
- próba wprowadzenia pocisku do komory nabojowej i sprawdzenie stopnia jej dopasowania do łuski (przecież deko może pracować na nabojach szkolnych)
- stwierdzenie braku iglicy i jej kanału.
- stwierdzenie niezgodności takich wymiarów jak szerokość i głębokość prowadnic zamka (czy oryginał by wszedł) a także zespołu mocowania lufy - Stąd wniosek prowadnice muszą być węższe i głębsze oraz przesunięte wzgl. oryginału. A węzeł mocowania lufy powinien być szerszy (grubszy) niż w oryginale. W konsekwencji wszystko kluczowe będzie przesunięte lub za luźne (głębokie). Zamek (oryginał) nie wejdzie a oryginalna lufa latając nie zapewni dodatkowo właściwego podawania.
Dlaczego głębsze lub szersze. Bo za wąskie można łatwo spiłowac a za głębokie spłycić się tak łatwo nie da. I zamek też w najlepszym wypadku będzie "latał".
Różnice nie muszą być duże - wide magazynki MP40 i Stena). 0,5 mm w tych przypadkach wystarczy.
Ale logika nie gości w łepetynach naszych, Bój się Boga, pożałowania godnych "wybrańców".
Poza tym trzeba CLK dać zarobić. A dowodem ich ciężkiej pracy są papiery i w końcu zepsucie deka szpetną "pieczątką".

A co do pomysłu zatyczek to nie wychodźmy przed szereg

I warto się zastanowić poważnie nad zmianą materiału konstrukcyjnego na bezpieczniejszy.

[Mr-Bad]

Ja, jak na razie, mam swobodę działania...
Zaraz mi się przypomniał John Malkovich i jego plastikowy pistolet z "Na linii ognia"
Ja nadal skłonny jestem twierdzić, że w kwestiach dostępności broni/replik, politycy
żerują jednak na fobiach ogółu społeczeństwa... Sroka orła nie urodzi...

[endi66]

No ja raczej materiału nie zmienię.Jeżeli coś w oryginale jest metalowe,to niech tak i będzie w replice.A co do postu wyżej,to właśnie cały czas o to mi chodzi,czyli o zmianę naszych planów w taki sposób,by nie można było zarzucić nam że robimy plany broni ostrej.Właśnie,przecież wystarczą małe zmiany wymiarowe,w istotnych elementach.Tak aby uniemożliwić dopasowanie oryginalnych części do repliki,i na odwrót.Nie zaliczał bym do tego magazynka,i gniazda magazynka.A to z tego powodu iż,wielu z nas wykorzystuje oryginalne magazynki w replikach.Reasumując,aby nasza replika była zgodna z prawem(o ile rzeczoznawca sądowy,nie wymyśli czegoś nowego),lufa powinna być nie przelotowa.Brak powinno być też wyrzutnika łusek,iglicy jeżeli to możliwe,pazura wyciągu.Replika powinna być tak skonstruowana,by uniemożliwić wymienność części między oryginałem i na odwrót.

[Mr-Bad]

Tak, Szlachetni Panowie, ilu Nas, tyle opinii... A przecież nie tylko o prawo chodzi...
Jak sami piszecie, dochodzi jeszcze swobodna interpretacja Pana Eksperta, z którym
w sądzie nie mamy żadnych szans. I tu jest czas, jak w temacie, na walnięcie pięścią.
Stąd też Nasze rozważania w tym temacie muszą być w ścisłym związku z konkretnym
artykułem lub paragrafem. Musimy mieć to "obcykane na blachę". Inaczej nic to nie da.

[Boris]

Endi napisał...

[kroll]

Zupełnie odwrotnie zrozumiałem ten zapis. Zwłaszcza ostatnie dwa zdania mówią o tym że obecnie odbywa się to z konieczności z naruszeniem niespójnego prawa, a nie takie są oczekiwania społeczne i należy prawo dostosować.

[Mr-Bad]

Fakt, także mi się tak wydawało i obyśmy się nie mylili

[kroll]

Także pierwsze zdanie mówi o konieczności ograniczenia czarnego rynku na rzecz legalnego sposobu nabycia broni kolekcjonerskiej. Jeżeli za tym pójdą odpowiednie regulacje i ograniczenie monopolu CLK, na rzecz uprawnionych rusznikarzy, to bardzo dobrze. Spadną ceny dekowanej broni. To regulacje prawne nie przystają do oczekiwań społecznych, a nie rekonstrukcje historyczne.

[Mr-Bad]

Ech, żeby to poszło w dobrą stronę... Pobożne życzenie kilku modelarzy i pasjonatów

[Boris]

Gdy wczytamy się w projekt Komisji Przyjazne państwo to okazuje się, że
-posiadanie kilku egzemplarzy broni nawet kolekcjonerskiej będzie uwarunkowane posiadaniem stosownego pozwolenie.
- pozwolenia usystematyzowane są w odpowiedniej gradacji.
- im więcej sztuk broni tym większa opłata bo inne wyższe pozwolenie
Do tego dodać należy opłaty za badania lekarskie, za szkolenia i za egzamin.
Pozwolenia kolekcjonerskie posiadać będą mogły wyłącznie placówki muzealne. W żadnej prawnej propozycji tej komisji nie wspomina się o rekonstrukcji historycznej. O rekonstruktorach wspomina się wyłącznie w komentarzu, który przytoczyłem. Uprawnienia będą weryfikowane co trzy lata czyli może dojść do tego, że np. badania lekarskie (obecnie koszt około 400 złotych) trzeba będzie odnawiać po upływie tego terminu. A czasami może nawet zdawać powtórny egzamin. Gdy dodamy do tego koszt szaf pancernych i skarbczyków do przechowywania okaże się, że enumeratywne przepisy tworzą przede wszystkim barierę finansową dla rekonstrukcji.
Komisja ta przewiduje, że proceder ten przyniesie państwu dochody rzędu 1 miliarda złotych. Ktoś ten miliard musi zapłacić…

A co z delikwentem, który nie chce być rekonstruktorem a pasjonuje go modelarstwo broni choćby w skali 1:1 ..