Forum Jeden do jednego. Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Sposób na rdze i wrzery?

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Jeden do jednego. Strona Główna -> Warsztat - materiały, techniki, narzędzia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Pią 22:12, 26 Lis 2010 Temat postu:

Witamy ponownie Szlachetny Panie Grisza i dziękujemy za kopalnię pomysłów Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rysa
Rezydent



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 0:04, 27 Lis 2010 Temat postu:

Święte słowa Panie Grisza,przez to samo przechodziłem przy czyszczeniu "znajdków".Do autolizy straciłem serce jak ostatniej zimy przy 30 stopniowych mrozach zasmrodziłem całą chatę i musiałem wietrzyć Very Happy Co do hełmów Niemieckich też nie spotkałem się w żadnym opracowaniu o malowaniu proszkowym i też ciekaw jestem czy to fakt potwierdzony w jakiejs publikacji.
Tak się zastanawiałem czy na naganta nie była by najlepsza elektroliza właśnie,tyle że z autopsji wiem ze po ropie cięzko rdza puszcza na poczatku ale warto chyba sprobować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Sob 10:10, 27 Lis 2010 Temat postu:

Zaobserwowałem, że oś tego Naganta jest zgięta, więc będzie dodatkowo trudno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grisza
Użytkownik



Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg

PostWysłany: Sob 11:53, 27 Lis 2010 Temat postu:

Jeśli chodzi o naganta, ja również polecałbym elektrolizę lub autolizę. Obawiam się że samo moczenie w ropie niewiele tu pomoże.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rysa
Rezydent



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 14:17, 27 Lis 2010 Temat postu:

Efekty moze by i były jakieś ale na to trzeba miesięcy.Jak mówilem wczesniej po ropie może być problem,robiłem kiedyś autolizę szklanki szrapnelowej która mokła wczesniej w ropie i nie chciało ruszyć.Dopiero elektroliza po bólach ruszyła rdzę na tym żelastwie.Na pierwszy raz zrobiłem elektrolit "siekierę" z soli i gdy odeszło z grubasza zmieniłem na słabszy.Druga poszla w butelkę 1,5 litrową w fosol na trzy dni i efekt też fajny ,nawet miedzianego pierścienia wiodącego nie ruszyło.Wyciągałem tylko raz dziennie szczotka druciana przeszorować i wypłukać pod bierzącą wodą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Sob 23:13, 27 Lis 2010 Temat postu:

Dziś to nawet próbowałem wyżarzyć to w piecu... Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
endi66
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 2381
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz i okolice

PostWysłany: Nie 0:03, 28 Lis 2010 Temat postu:

Wyżarzanie dobra rzecz,lecz zmieniamy strukturę metalu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rysa
Rezydent



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 9:45, 28 Lis 2010 Temat postu:

Temu to już pewnie nic nie zaszkodzi,nawet wyżarzanie Very Happy Ale po wyżarzaniu można by teraz zrobić autolizę własnie lub elektrolizę.Osobiście preferuję tą drugą metodę,większa kontrola i brak efektow zapachowych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Master
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:06, 28 Lis 2010 Temat postu:

Grisza napisał:
Na początek, tak znienawidzony przez Szlachetnego Mastera " Fosol"


Znienawidzony to za dużo powiedziane, ale denerwuje mnie jak ktoś doradza fosol tylko dlatego, że na butelce jest napisane odrdzewiacz...

Może i dobry, ale do rdzawego NALOTU, a nie grubszej rdzy. Ponadto jego działanie trudno przewidzieć i tu przykład:

Magazynek w dobrym stanie, zanurzony kilka mm po prowadnice denka, który miał się moczyć parę minut w celu rozruszania został przypadkowo zostawiony na ponad 12h w fosolu. Efekt: na ściankach pudełka wyszły wżery, których nie było bo były gładkie powierzchnie !!! To akurat mnie nie zdziwiło.

Jednak najciekawsza rzecz ujawniła się po rozłożeniu maga. Denko po stronie wew. zachowało praktycznie 100% oksydę, której to po fosolowej kąpieli teoretycznie być nie powinno!!!
Miejscami na oksydzie powstały lekkie białe plamy (warstwa fosforanów). Fosol z pewnością dotarł do wnętrza bo sprężynę w okolicach swego działania również pożarł...
(zdjęcia jak dotrze aparat)

Pisząc:

„Pominąłeś jeden aspekt, a mianowicie środowisko i przebieg reakcji w tym, że środowisku... „

Miałem na uwadze to, że inaczej reakcja danego specyfiku przebiega w warunkach lab., a inaczej w warunkach domowych co potwierdza przykład magazynka...

Tak więc gratuluje odkrywcy, który w odniesieniu do tego napisał, że w roztworze kwasu środowisko jest kwasowe...
Już myślałem, że zasadowe...
Jak tak dalej pójdzie to być może uda mu się to czego nie dokonali średniowieczni alchemicy...


Tomek1311 napisał:
„Primo - nigdzie nie pisałem o occie „


To przejrzyj temat bo ja widzę przewijający się tam ocet... Poza tym nie napisałem, że to ty wspomniałeś o occie...


Co do zdjęć pochewki to jakoś mnie nie przekonują bo nie ma porównania stanu otrzymanego z początkowym, ale stan po czyszczeniu wskazuje na to, że pochwa zapewne pokryta była tylko rdzawym nalotem tzw. kaszką, a czyszczenie odbywało się pewnie na zasadzie nanoszenia fosolu pędzlem (itp.), a nie kąpieli. Tak więc jest różnica.
Taki nalot to można i wd-40 wyczyścić. Sam też tak robiłem czyszcząc dławik.

Grisza napisał:
UWAGA: Jeżeli poddamy elektrolizie przedmiot pokryty oksydą może spotkać nas bardzo niemiła niespodzianka! Oksyda zniknęła”


Mnie ta niespodzianka jeszcze nie spotkała, a kilka bagnetów wyczyściłem. Jednak jak w przypadku mojej historii z fosolem wszystko jest możliwe, ale dopóki sam się nie przekonam to nie zrezygnuje. Przebieg elektrolizy i jej efekty już pokazywałem.

Grisza napisał:
...chyba nawet na tym samym forum jakiś koleś opisywał proces czyszczenia hełmu i efekt był bardzo fajny.”


Nic dziwnego bo fosol z reguły używany jest do czyszczenia hełmów, puszek po maskach z resztkami farby i efekty przy kontrolowanym czyszczeniu są zadowalające. Takich wątków pokazujących czyszczenie fosolem jest tam sporo.

Co do malowania proszkowego niemieckiego sprzętu do rewelacja bezpośrednio od lakiernika i często spotykana podczas pogadanek o renowacji m.in na odk.

rysa napisał:
Ale po wyżarzaniu można by teraz zrobić autolizę własnie lub elektrolizę.Osobiście preferuję tą drugą metodę,większa kontrola i brak efektow zapachowych.


Nic dziwnego bo wydzielający się wodór jest bezwonny...
Dlatego pomieszczenie musi być dobrze wentylowane, mocno wietrzone itd.


Tyle w temacie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Master dnia Nie 23:11, 28 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Nie 23:26, 28 Lis 2010 Temat postu:

A ja do mieszaniny w której moczą się nakrętka lufy i destrukt Naganta, dolałem Cortanin.
W pojemniczku z Colą, dla odmiany, moczą się pordzewiałe śrubki. Na rewelacje w
przypadku Naganta, nie liczę. Z góry jest on skazany na eksperymenty, choć miło by
mi było, gdyby z niego coś zostało. A gdyby się dało go rozruszać... poezja... Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rysa
Rezydent



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 23:31, 28 Lis 2010 Temat postu:

Kolego Master,skoro tak często przebywasz na "Odkrywcy" to powinienes wiedzieć ze liczy się podanie konkretnego źródła tej wiedzy a nie czyjes widzi mi się czy lakiernikowi się wydaje ze to było malowane proszkowo.Przepraszam Kolego ale jak nie zobacze tego na papierze lub ewentualnie podanie tytulu i nazwiska autora tych "rewelacji" wolę zostac ''niewiernym Tomaszem'' niz powielać czyjes być moze bzdury.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Master
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 19 Cze 2008
Posty: 1756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:45, 28 Lis 2010 Temat postu:

rysa napisał:
Kolego Master,skoro tak często przebywasz na "Odkrywcy" to powinienes wiedzieć ze liczy się podanie konkretnego źródła tej wiedzy a nie czyjes widzi mi się


Z faktu przebywania na odkrywcy mam wiedzieć, że liczy się bibliografia !?
Brawo !!!
Już powoli przestaję odbierać to co piszesz na poważnie...
Zresztą widzę, że i tak powielasz schematy, raz tak, raz tak, jak wiatr zawieje. Co kto napisze...
Odpowiadałem Griszy pytał skąd mam tą rewelację to mu napisałem i nie interesuje mnie zdanie o lakierniku, który wypowiadał się w tej kwestii.

Ja gościowi nie mam powodów nie wierzyć. To, że może być to właśnie takowy sposób malowania potwierdzić może choćby fakt, że takie opinie przewijają się w dyskusjach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Master dnia Nie 23:50, 28 Lis 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rysa
Rezydent



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon 7:15, 29 Lis 2010 Temat postu:

Czyli na obecna chwilę malowanie proszkowe miedzy bajki można wlożyć.Nie od dzisiaj wiadomo że odkąd więcej na Odkrywcy zrobiło sie pysakczy niż ludzi z pasją to ten portal przestał być kopalnią rzetelnej wiedzy jak to pare lat temu jeszcze było.Sam kolego napisałeś ze "rewelacja" od lakiernika a teraz Ciebie to nie interesuje ? To kto tu ma kogo powaznie traktować ? Nie wiem czym Szanowny Kolega zajmuje na Odkrywcy ,mam nadzieje ze nie sztucznym podkręcaniem sporów bo nikt poważnie traktujący temat nie napisze czegoś jako pewnika gdy nie ma poparcia w żródłach pisanych .Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mr-Bad
Użytkownik Zasłużony
Użytkownik Zasłużony



Dołączył: 25 Cze 2007
Posty: 15647
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzozowica

PostWysłany: Pon 8:29, 29 Lis 2010 Temat postu:

Już raz prosiłem, aby nie nakręcać spirali nienawiści...
Poproszę konkretne porady albo ...
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr-Bad dnia Pon 14:43, 29 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grisza
Użytkownik



Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg

PostWysłany: Pon 10:32, 29 Lis 2010 Temat postu:

Brawo Szlachetny Mr-bad! Wracając więc do meritum: metoda " wypal draństwo żywym ogniem" znajduje się również w moim arsenale walki z korozją. Celowo o niej wcześniej nie wspomniałem, bo nie chciałem dawać pola do popisu różnym ortodoksom traktującym z nabożną czcią każdy kawał żelastwa wyszarpany z ziemi. Ale jak już zaczęliście...
Stosuję nawet bardziej hard-corrowy sposób polegający na naprzemiennym solidnym nagrzewaniu i gwałtownym ochładzaniu w zimnej wodzie. Pod wpływem szoku termicznego warstwa rdzy i innych paskudztw pęka i bardzo ładnie odpada z czyszczonego przedmiotu. Zaletą tej metody jest również to że bardzo często udaje się uruchomić połączenia gwintowane które wcześniej wydawały się "nie do ruszenia", wadą: wszelkie sprężyny o ile znajdują się wewnątrz prawdopodobnie ulegną rozhartowaniu(choć z tym można sobie poradzić w następnym etapie restauracji), oraz to że może ona zniszczyć bardziej delikatne elementy(cienkie blaszki itp).Nie mniej jednak jest to metoda skuteczna i... pozwalająca na miłe spędzenie czasu (jeśli nie domyślacie się co mam na myśli to opiszę).
Zmianą struktury metalu specjalnie bym się nie przejmował: po pierwsze-i tak nie będziemy używać przedmiotu zgodnie z jego pierwotnym przeznaczeniem, a po drugie- w ogromnej większości przypadków pierwotna struktura już została zniszczona przez korozję.
Tak więc Szlachetny Mr-bad: nie ma się co pier... tylko do dzieła!
I jeszcze krótka odpowiedz Szlachetnemu Masterowi (z góry zaznaczam że nie mam ochoty na wdawanie się z Tobą w żadną polemikę):
Fosol: Sam sobie zaprzeczasz- najpierw przekonujesz wszystkich że specyfik ten niszczy oksydę, a w poście o magazynku napisałeś że oksyda została. hmm... Wżery na sprężynie pojawiły się zapewne dlatego że fosol wypłukał produkty korozji i tyle.
Zaobserwowałem że samo moczenie w fosolu przynosi mierne efekty. Należy stosować go zgodnie z instrukcją tzn. smarujemy lub zanurzamy przedmiot na kilka lub kilkanaście minut następnie wymywamy twardym pędzlem lub szczotką rozpuszczone produkty korozji, większe kawały możemy spróbowć odłupać, i tak w kółko. Ważne jest też żeby nie pozwolić wyschnąć warstwie fosolu(dokładnie wypłukać jeszcze mokry przedmiot !)- unikniemy powstania trudnego do usunięcia białawego nalotu. Metoda ta jest bardzo pracochłonna, dlatego też wcześniej napisałem że w przypadku grubej warstwy to praca iście katorżnicza, jednak zaręczam Ci że i takie warstwy da się usunąć bez szkody dla przedmiotu.
Oksyda + elektroliza: no cóż. Opisałem tylko moje spostrzeżenia. Nie jest moim zamiarem przekonywanie kogokolwiek do moich racji. Najwyżej będziesz kiedyś pluł sobie w brodę.
Malowanie: Tu przyznam się że Szlachetny Pan mnię rozwalił.Powtarzanie zasłyszanych historyjek na zasadzie: bo pan lakiernik powiedział... dobre jest przy piwku czy w maglu, a nie w poważnej dyskusji. Chcesz być traktowany poważnie to poważnie podchodz do tematu i miej pod ręką argumenty nie do odparcia a nie takie bla, bla.
Na zakończenie mały seansik filmowy. Polecam!
Kurcze, nie mogę wkleić linku. Wpiszcie na You Tube :German ww2 helmet production
jest tam kronika niemiecka pokazująca proces produkcji i m.in. sposób malowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Jeden do jednego. Strona Główna -> Warsztat - materiały, techniki, narzędzia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin