drukarka 3d

Mr-Bad

Niech Pan nie żartuje... Jak Pana ostatnio widziałem, młodzieniaszek... Smile

rynio_di

No nie ważne , ważne że mamy pasję , zamiłowanie . Anie dyskusje jaki lek kto z nas brał i na co mu pomogło.
Był by w wiele bogatszy ( w możliwości wykonania ) gdybym opanował jeszcze jakiś program 3d . Tak o wszystko muszę zabiegać .

Mr-Bad

Te programy do 3D chyba nie takie skomplikowane. Podobno, nawet Sketchup czy wtyczka
do niego potrafią eksportować do formatu STL.

rynio_di

Na razie to tylko Corel i z nim próby . Program który obsługuje grawerkę czyta pliki LPT i pracuje w 2,5d . Do frezowania 3d pewnie zakupię Step2cnc lub Macha 3. Na razie to mi musi wystarczyć . Myślę za z takiej drukarki części by wychodziły ładne , a może i okładki estetyczne.

Mr-Bad

Proszę drążyć temat i informować o postępach.
Od postępu technologicznego się nie ucieknie...
Jak pomyślę, czym kiedyś modelowałem a dziś...

Mr-Bad

Niedawno wspomniano o druku 3D... A tu proszę, zaawansowane próby...
[link widoczny dla zalogowanych]

jur-exor

Jak wspomniałem w innym poście zrobiłem sobie drukarkę 3D.
Na marginesie moi chłopacy wykonali 20 drukarek, a to wszystko dzięki wielkiemu zaangażowaniu kolegi z pracy. On ich zaraził pasją budowania tych drukarek i mnie też.
Tyle osobistych dygresji, a teraz do poważniejszych problemów.
1. Programy do przygotowania własnych projektów wydruku 3D.
Program do obsługi drukarki 3D jest programem standardowym (z polskim menu). Nie będę podawał jego nazwy z obawy o kryptoreklamę.
Projekty własne próbowałem tworzyć w profesjonalnym programie CAD (wersja student). Poniosłem porażkę bo zapewne nie chciało mi się za dużo uczyć.
W sieci znalazłem darmowy program do tworzenia obiektów 3D (pliki zapisywane są w chmurze). Też jest to program CAD dla „majsterkowiczów”. Po nieśmiałych projektach (po miesiącu) już nieźle sobie radzę. Zaprojektowałem suport do nowo budowanego urządzenia.
<img src="https://images90.fotosik.pl/10/ae10ddad417c401cmed.jpg" border="0" alt="">
2. Drukowanie modeli pistoletów z drukarki 3D.
W sieci na portalu projektów 3D znalazłem pliki do wydruku części do Lugera P08.
I oczywiście próbny wydruk - czarny filament, dysza 0,5, grubość warstwy 0,1 mm. Wydrukowany model od strony stołu wygląda fatalnie.
Wszystko przez podpory jakie zostały wygenerowane do wydruku przez
„córkę – kurkę”. Jeżeli projekt ma wyglądać porządnie to będzie trzeba go przeciąć w połowie i sklejać. Cięcie w połowie to już pikuś – program CAD-owski poradzi sobie doskonale i jest to 5 minut pracy. Taką mam nadzieję – wszystko wydaje się proste dopóki nie dojdzie się do szczegółów. Później z 4 próbne wydruki, aż osiągnie się pożądany efekt.
<img src="https://images90.fotosik.pl/10/824ec16c27bb3896med.jpg" border="0" alt="">

jur-exor

Właśnie odebrałem do listonosza jeden z najważniejszych podzespołów.
Nic "tylko" uruchomić nowe urządzenie i ciąć... ciąć, frezować... frezować karton do nowych modeli.
<img src="https://images89.fotosik.pl/10/62ecf44cf08860b4med.jpg" border="0" alt="">

Mr-Bad

Nie wiem, jak inni, ale ja tylko łypię oczyskami i nic nie rozumiem...
Samą ideę drukowania 3D - tak, względną jeszcze niedoskonałość wydruków - tak.
Długi czas wydruku - tak, ograniczenia wielkości i materiału (filamentu) - tak
Ale żeby sobie samemu taką drukarkę złożyć z części...
Ale wczoraj popatrzyłem na swój zestaw narzędzi a przecież kiedyś nie miałem nic.
A modele robiłem. Dziś w modelowaniu i klejeniu brył pomaga mi Sketchup...
Może za kilka lat jak dożyję i dojrzeję. I drukarka 3D wyląduje w kącie mego warsztatu...

jur-exor

Początkowo gdy wdziałem jak pracuje drukarka 3D za parę tysi też byłem w szoku. „Nawiedzony” kolega zbudował pierwszą drukarkę, a ona późnej drukowała części do innych drukarek. Pręty, łożyska liniowe i inne z dalekiego wschodu i montować. Całość kosztuje około 700zł.
[link widoczny dla zalogowanych]
Dużo, mało – hobby kosztuje. Żony też też kupują nową czerwoną torebkę, bo im pasuje do nowej sukienki, buty tylko nie pasują chociaż w szafie 6 par czerwonych – ale nie ten odcień.
Z 10 lat temu mówiłem, że na nowo już nie będę się uczył elektroniki białkowej. Zaczynałem od lamp (kryształki też znam), tranzystory, scalaki ….. Dzisiaj uczę się nowych technologii (jeszcze nie struktury białkowe) c'est la vie! (podobno się mówi Se la vie - takie jest życie)
Jak jest drukarka, to dlaczego nie zrobić maszynki CNC (to znowu "wina" kolegi). Przetrę szlaki ...
Ci młodzi potrafią motywować "staruszków" do pracy, a chciało się być na spokojnej emeryturce. No niestety - praca, praca ...

jur-exor

Maszynka CNC jest tutaj https://www.youtube.com/watch?v=qanuOqAqHyo. Koszty jej wykonania w wersji podstawowej 62$. Później tylko czerwona torebka do tej nowej sukienki.

Mr-Bad

Zapomniałem, że Szlachetny Pan na zasłużonej emeryturze.... Eeeech...
Mnie jeszcze z 8 lat zostało jak dożyję... Ale złudny jest wolny czas na emeryturze...
700 zł za drukarkę 3D to rzeczywiście niewiele, cena zbliża się do zwykłej drukarki.
Co zaś do maszynki, wycinającej laserowo części, to by się przydała. Jak widzę
na ruskich forach albo i u nas (vide rewolwer Nagant'a Szlachetnego Pana Grzesia)
dokładne, działające modele klejone warstwowo z setek części... Są powody do mruczenia Smile

jur-exor

Co do emerytury, to tylko pobożne życzenia. Mimo osiągnięcia wieku emerytalnego dalej praca zawodowa. Jest kontakt z "nawiedzonymi" ludźmi, młodzi też wymuszają bym im dotrzymywał kroku.
Jedna Pani Dyrektor postawiła mi kiedyś bardzo wysoko poprzeczkę, dałem radę przeskoczyć. Teraz też muszę trzymać formę i pokazać chłopakom, że emeryt, a jeszcze może (oj może ...).
Emeryci podobno mają dużo czasu, ale to tylko podobno - w gronie moich znajomych nie ma takich.
Ta maszynka, to kompilacja wzoru podstawowego (open hardware) i mojej radosnej twórczości.
Najgorsze będzie jej zaprogramowanie. Tutaj mam luki w wiedzy i muszę poczekać na powrót kolegi z wywczasów. Mogę się jeszcze samemu douczyć, ale lepiej jak nauczyciel wytłumaczy. Wystarczy uważnie słuchać na lekcji i pilnie się uczyć.

Mr-Bad

No i "repetitio est mater studiorum"... Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

jur-exor

No i dogadaliśmy się jak ... stare belfry.