(Od podstaw) STEN

Gość

Technika pozyskania wymiarów jest prosta.Musisz zdobyć oryginalną część Stena(bez trudu kupisz magazynek).Wymiarujesz go.Następnie musisz zdobyć rysunek(najlepiej w przekroju)porównujesz wymiary,wyliczasz skalę i w ten sposób uzyskasz cyfrę przez,którą mnożysz wymiary z rysunku i są wymiary.Wzorowałem się rysunkami z broszurki-Typy Broni i Uzbrojenia nr.111-Pistolet maszynowy STEN.Po pewnym czasie znalazłem w internecie na stronach Sten Mk II angielską dokumentacje(zwymiarowane są najdrobniejsze części).Mogłem wtedy porównać moje wymiary z oryginalnymi-były prawie idealne.Dla ułatwienia dodam że na komorę i osłonę lufy możesz wykorzystać kolumnę kierownicy z samochodu Żuk(stal oraz wymiary odpowiednie).Co do zaplecza technicznego konieczna jest tokarka średniej klasy,spawarka,szlfierka kątowa,wiertarka,szlifierka do robót precyzyjnych no i zestaw przeróżnych pilników.Potrzebna by też była frezarka-niedzowna do wykonania zamka(ja wykonałem ręcznie-ogrom pracy).Na swoim modelu nabiłem nawet punce i numery.Jako cikawostkę dodam,że Anglicy w Stenach na Polskę nie nadawali żadnych numeów ani punc(żeby wróg myślał,że są produkowane u nas).

Mr-Bad

No, proszę! Cała kopalnia konkretnych porad Smile

bandziorno

Widzisz, tylko jest taki problem że wykorzystując proporcje nie uzyskasz dokładności do dziesiątej części milimetra o której mówiłeś wcześniej. Na pewno już nie wykorzystując do celu np. zdjęcia. Pomijam już że różnica nawet 2 czy 3 mm przy częściach większych gabarytów nie będzie nawet widoczna
Poza tym moim zdanie zawsze lepiej jest "nie dociągnąć" chociażby wymiarowo repliki żeby móc się zasłonić przed towarzystwem z CLK którzy potrafią pordzewiałe wykopki uznawać że sprawną broń. Zrobisz za dobrze, podpadniesz pod ustawę i klops.

Gość

w całej rozciągłości się z tym zgadzam.Różnica milimetrów nie będzie żutowała na wygląd.Zadbać też trzeba o to aby z prawem być w porządku.

Gość · Wysłany: Pon 22:25, 01 Mar 2010 Temat postu:

Zborekp · Wysłany: Wto 13:31, 02 Mar 2010 Temat postu:

Gość · Wysłany: Wto 19:38, 02 Mar 2010 Temat postu:

Bardzo wiele naczytałem się publikacji na temat STENA.Dokładnie nie mogę podać teraz żródła tej informacji i autora.Ale jak znajdę podam.Czy to było regułą to nie jestem pewien.Na Polske zrzucono 11tys.pistoletów z czego Stenów w roku 1943-44 zrzucono 7767 Stenów oraz 4059730 sztuk amunicji z czego przejęto 6838 sztuk oraz 3551760 sztuk amunicji .Zrzuty dokonywano w zasobnikach S,ŁS,Agregat.U nas wyprodukowano 2028 sztuk(?).Na niektórych naszych modelach był nabity dumny orzełek oraz napis WP(to też miało psychologiczne znaczenie) .Anglicy wyprodukowali w latach 41-45 3,75mln sztuk w całym tym procesie zastosowano kilka zmian m.in.stosowano kolby z wyprofilowanego ceownika (one były dłuższe).Wyprodukowali też znaczną ilość Niemcy w pierwszej fazie dla oddziałów specjalnych z orginalnymi biciami w ilości 25000 sztuk -była to wierna kopia Stena o nazwie Potsdam Garet oraz póżniej zmodyfikowane kopie MP 3008 wz.1. Inspiracją m.in.do produkcji Stena były ogromne ilości zdobycznej amunicji Luger 9mn na wojskach włoskich,oraz chęć zastąpienia czymś prostszym i tańszym od propowanego im Thomsona z USA.Thomson był bardziej skomplikowany i drogi -jego zaletą był duży kaliber(45)co w boju miało duże znaczenie .W porównaniu do broni o mniejszych kalibrach miał b.dużą energię powalania .Nabój np.Tokariewa 7,62 przeszywał przeciwnika ,który po postrzale był jeszcze zdolny do walki(przez pewien czas -mógł oddać jeszcze kilka strzałów) natomiast pocisk 45 dodatkowo "powalał" wroga.Wracając do Stena jeden z kolegów na portalu wydał opinie , że był tak zły ,że rzut kamieniem byłby skuteczniejszy.Owszem miał wiele wad ,ale wady miał też MP38/40 jak również PPSz .M.in.częste zacięcia Stena były powodowane niewłaściwą eksplatacją(jak widzimy często w filmach strzelający trzyma go za magazynek co zmieniało jego kąt i musiało być zacięcie ).Doświadczeni żołnierze nie ładowali magazynków do pełna .Pełny magazynek nie zawsze pozwalał wybranie naboju po prostu zamek zatrzymywał się .Jako uchwyt przepisowo tu służyła osłona lufy. Upadek pistoletu spowodować mógł wystrzał (więc zaczęto stosować zabezpieczenie przy pomocy rączki zamka -przez wciśnięcie jej do oporu).Wadą też było zastosowanie stałych przyrządów celowniczych (wyskalowane na sto jardów).Tylko niektóre polskie Steny nie miały wogóle przyrządów celowniczych-celowanie odbywało się po komorze jak we wczesnych muszkietach.Najprawdopodobniej błąd z pełnym magazynkiem popełnili spadochroniarze czescy przy zamachu na R.Heydricha .Automat się zaciął .Gdyby nie rzut granatem obaj by zgineli z rąk przyszłej ofiary(to jest moja opinia).Sprężyna też często musiała być rozciągana przez urzytkownika .Nie da się ukryć że Sten obok PPSz i MP38/40 są kultowymi pistoletami drugiej wojny światowej,które zawsze będą się kojarzyć z tym przedziałem historii.Wśród kolekcjonerów są wykopkowe PPSz ,MP,Mosiny,Mauzery ale nie widziałem Stena .Jak pisze autor Piotr Kocyń "...wiesz chłopcze jak będzie trzeba to się jeszcze znajdzie-dlatego może warto zapoznać się z budową i eksploatacją Stena i nie wycinać nadmiernie lasów ,żeby było gdzie pójść..."