Maxim i Mosin ASG homemade

Karol

Łaźnia olejowa, oczywiście prymitywna to dość prosta sprawa, po prostu odpowiednio duży gar wypełniony olejem może być nawet silnikowy oraz rzecz jasna stosowny termometr. Jako tygiel polecam pojemniki ze stali nierdzewnej. Później tak jak na zamieszczonym filmiku należy "karmelek" umieścić w formie i solidnie dociskać. Odwzorowanie jest powiedział bym ogólne i wymagające dalszego dokończenia, oczywiście forma musi być nieco większa niż planowany detal. Na początku jest to dość skomplikowane żeby pozbyć się z materiału powietrza nie mniej po pewnym otrzaskaniu z technologią sprawa się trochę rozjaśnia. Pare lat temu robiłem w ten sposób właśnie z butelek po kwasie chlebowym drobiazgi mające udawać ebonit, oczywiście były to stosunkowo proste rzeczy typu rączka od włącznika ale rzecz jest wykonalna. Chociaż istotnie nie wiem czy wykonanie w ten sposób okładek jako produkcja jednostkowa nie będzię większym zadaniem niż po prostu wykonanie takich okładek z drewna...

Mr-Bad

Masa taka czy owaka, nawet o ogólnych zarysach, ale pozyskana z "odpadu" to już coś.
Pewnie większość z Nas to takie "przydasie". Sam zbieram porwane wytłaczanki do jaj min.
Ale niektóre takie "przydasie" jak wytłaczanki, tektura falista, plastiki topione rozpuszczalnikami
czy temperaturą, można już gromadzić w "blokach" jak bryły czy płyty... A potem je
wykorzystać albo już z grubsza, jako gotowe elementy albo właśnie do dalszej obróbki.
Okładki odciśnięte z oryginału w gipsie jako forma to też chyba nie jest problem dla
takiej masy. A skoro Pan pisze, że osobiście tego próbował, pozostaje Nam wierzyć.

Grześ

Mr-Bad

A ja bym ten temat przeniósł do "Warsztatu" bo się staje zbyt techniczny...
Z drugiej strony, ciut niekonsekwentny, bo zaczyna się "Maximem i Mosinem ASG"...

Karol

Szanowny mr-bad, forma z gipsu nie wiem czy nie będzie za delikatna, u mnie to wyglądało w tej sposób że "kamelek" kiedy już był jako tako "udeptany' szedł do rurki i tak to było ugniatane praską, dopiero tak powstały wałek dalej szedł na tokarkę, nie bawił bym się w to gdybym miał jakieś tworzywo które mogło by skutecznie udać ebonit i dalo się jako tako toczyć to bym się w to nie bawił. W każdym razie żeby pozbyć się bąbli i żeby masa dość szczelnie wypełniła formę trzeba dość tęgo dociskać, więc obawiał bym się o gipsową formę, może gdyby ta forma była taka bardzo "ogólna" udało by się to zrobić - w każdym razie z tym tworzywem jest tak że ono się nie topi do cieczy, raczej do takiego naprawdę gęstego gluta o po prostu naciapaniu tego do formy i liczeniu że wypełni można zapomnieć.

Szanowny panie Grzesiu, postaram się uczynić zadość tym oczekiwaniom Smile

Mr-Bad

No, ja wiem, że formy gipsowe nie zawsze się nadają ale byłem ciekaw stopnia "miękkości"
w chwili, gdy masa jest gotowa do włożenia w jakąkolwiek formę...