Dlaczego nie wyjechałem - dlaczego powróciłem?

Szuder

Mówię jak najbardziej serio, ale nie wiem czy dam radę w te wakacje Smile

O Czarnobylu też myślałem, ale żeby wejść do strefy zamkniętej potrzeba przepustki, którą mają tylko niektóre biura turystyczne (no i 'po znajomości'). Za to już na pewno na wakacjach chce się wybić na kilkudniowe (może się przeciągnąć Very Happy

) łażenie po Bieszczadach Ukraińskich. W sumie - zapraszam Smile

Wedrowycz89

Coby tematu nie zaśmiecać poszło PW

Mr-Bad

Powiem tak - nigdy za granicą nie byłem i jakoś obecnie nie żałuję ...
Dziś w dobie Internetu, mogę w każdej chwili dowiedzieć się jak jest w Seatlle, Arizonie
czy Władywostoku. Tak jak i Was, o Szlachetni, wielu fajnych cudzoziemców poznałem
nie ruszając się z miejsca.

Nie wykluczam wyjazdu za granicę w przyszłości ale tylko w celach turystycznych ...
Choć, co ja mogę nowego tam zobaczyć ... Wszędzie obok pięknej "fasady" kryje się ta
"ciemna strona mocy" Wyjechać tam, aby tęsknić do Polski ?

"Polska nie jest krajem szansy dla ludzi młodych? A jacy wypełniają ulice, miasta i to Forum?
Można oczywiście założyć, że to jedna wielka banda pozbawionych ambicji nieudaczników
i tchórzy, którzy wegetują w gnuśności przed światem.

Czy my nie za szybko rozgrzeszamy tych, którzy czują się za granicą dobrze?

Czasem marzę tak sobie, choć ja zazwyczaj nie mam marzeń, że wrócą do Polski, te
najwartościowsze i najbogatsze jednostki, wykupią ten kraj co do piędzi, podziękują
temu rządowi, zrobią tu jakieś emiraty czy inną Bruneę ...

Bo ja jak wielu z Was, o Szlachetni, kocham ten kraj - nienawidzę jako państwo!

Wedrowycz89

Co do tych którzy teraz siedzą w angli- większość osób z mojego otoczenia która tam wyjechała, mówię tu o tych młodszych do dwudziestu paru lat, to z mojej miejscowości wyjeżdżał najczęściej margines.
Jak już sie nie udało (w przypadku tych starszych- tak z 23+) skończyć podstawówki, albo gimnazjum (to się tyczy tych młodszych) to gdy tylko poczuli oddech ZSW na karku zpieprzali do znajomych na zachód by tam psuć normalnym Polakom opinię.
Zakładam że moja miejscowość nie jest wyjątkiem.
Oczywiście nie uważam wszystkich emigrantów za , jak to powiedziałem margines, sporo też normalnych znajomych, którzy uczciwą pracą nie mogli za dużo zarobić pojechało tam szukać szczęscia.

siwy dym

Witam ! Tak jak pozostali Szlachetni Panowie nie wybieram się za granice na stałe.
Fakt, że co miałem zrobić na tym ziemskim padole, to zrobiłem : zbudowałem dom, spłodziłem syna ( i córcie ) , posadziłem drzewo ( kilkaset ). Też się zastanawiałem jak niektórzy z Was nad tym , że może jestem jakiś dziwny - nie mamią i nie ciągną mnie okrutnie funty, euro, itp. zarobione u bauera, czy też innego farmera, który będzie patrzył na " biednego Polaczka " z politowaniem, jakbyśmy tu w Polsce mieszkali w tajdze , jeździli na co dzień furmankami i chodzili w lipowych łapciach. Wiadomo " petunia non olet " ( czy tak jakoś ), pieniądze szczęścia nie dają , ale tym , którzy ich nie mają. Moje stanowisko z pewnością podyktowane jest tym ,że mam stałą prace ( bez widoków na likwidacje " zakładu " ) , co zarobków, to zawsze się będzie narzekało, że mało, wtedy myślę sobie o Pani , która siedzi za grosze w kasie w jakimś supermarkecie i chociaż to nieładnie - to poprawia mi się humor. Co do wyjeżdżających za granice , to przyłącze się do wcześniejszych opinii. Można powiedzieć , że są określone grupy osób , które wyjeżdżają ( np. ci co rzucali kamieniami na szkołę, tacy co w Polsce pracowali już w 20 firmach i zawsze im było źle, są też tacy, których wypędza prawdziwa bieda). Z tzw. " mojej klasy " wyjeżdżają nieliczni. Taki ze mnie lokalny , wiejski, mały patriota. Wkurzają mnie oczywiście niektórzy, tacy ": siury " i " okeje ", od pługa granatem oderwany, do dwóch nie umie zliczyć, jak był mały to miał brata bliźniaka, tamtego zjadł kot, a nim się brzydził , porobił kilka miesięcy, kupił rzęcha za 100 funtów i szpanuje jaki to z niego obywatel Europy. Oczywiście jak była by możliwość krótkiego, opłacalnego wyjazdu ( nie po to, aby harować 12 godzin, jeść żarcie dla psów, mieszkać i spać na zmianę w szemranym towarzystwie w 10 w jednym pokoju i to wszystko za marne grosze ), to czemu nie. Aha! jeszcze jedno - wielokrotnie słyszana opinia : za granicą okradnie, pobije, oszuka Cię - nie Hindus, Murzyn, Eskimos czy Angol - najpierw zrobi to Polak.
A tak już na zakończenie :
- do domu na polskiej wsi , po 6 miesiącach w Anglii wraca syn - nowobogacki
- Ojciec mu mówi : synku masz tu widły, wyrzuć gnój!
- Synalek-prawie Angol na to : ŁOTTTT ???????
- a Ojciec na to : łot świń i łot krowy.

Mr-Bad

Dobre! Musze to zapamiętać Smile

Szuder

Ew. rozmowa Polaków na budowie w Anglii -
-Ziutek, łom dej!
-Co dej?
-Łom dej!
-Gdzie dej?
-Tu dej!
-Okej!
(przeczytajcie to głośno Wink

).

Mr-Bad

Dwaj rolnicy orzą:
-Ou-raj-t u!
-Tumoroł!
Starutkie, ale na czasie....